piątek, 6 maja 2011

Sajnofy ;-)

Sajnofy - czyli Sign Off. Odzywka w brydżu informująca partnera o braku nadwyżek i tym samym braku chęci podtrzymania licytacji. Odzywka wysprzęgająca. Kończąca.

Nazywam tak elementy w rozmowie, lub najczęściej w korespondencji, które pokazują myślącemu czytelnikowi, że druga strona nie ma zamiaru podtrzymywać, lub zawiązać, kontaktu. Oczywiście, ktoś może napisać wprost, że nie jest zainteresowany. Albo - w inny sposób - dać to do zrozumienia przez nie odezwanie się w ogóle. Część osób na Fellow zamieszcza taki disclaimer - że brak odpowiedzi równa się brakowi zainteresowania. Może to mało kulturalne - ale uczciwe, bo z góry zastrzeżone. Ktoś kontaktując się z takim profilem niejako z góry zgodził się na te warunki.

O wiele subtelniejsze, i czasem trudniejsze do rozgryzienia, są sajnofy ukryte w zwykłej korespondencji czy rozmowie na czacie.

Sajnofy na czacie są dość łatwe do zidentyfikowania ex post, gdyż następuje po nich zakończenie rozmowy. Trochę trudniej poznać to na GG czy Skype - choć w przypadku Skype znakiem jest późniejsze odebranie nam autoryzacji kontaktu. Jakie są typowe sajnofy w czasie rozmawiania (przez czata, komunikatory czy telefon)? Wszelkie nietypowe zmiany akcji - na przykład ktoś ma nagle coś podejrzanie pilnego do zrobienia. Albo nagle "musi kończyć" bez podania przyczyn. Przeważnie są to zagrania mniej lub bardziej prostackie.

Sajnofy w komunikacji mailowej są subtelniejsze. Najprostszy sajnof polega na dysproporcji odpowiedzi do maila. Ktoś się naprodukował pisząc maila na trzy akapity, a w odpowiedzi dostaje coś krótkiego w rodzaju "no dokładnie, pozdrawiam" albo "tobie też miłego dnia, pozdrawiam". Taki ostentacyjny brak przyłożenia się do odpowiedzi jest prostą oznaką braku zainteresowania.

Subtelniejszy sajnof jest wtedy, gdy otrzymujemy bardzo poprawną kulturalnie odpowiedź, ale jest ona sucha, choć grzeczna. Intuicyjnie wyczuwamy brak zainteresowania.

Ja lubię jeszcze bardziej subtelny sajnof. Dla koneserów. Odpisuję bardzo obszernie i życzliwie, więc nie jest to suchy mail. Na czym więc polega sekret sajnofa? W świadomym pominięciu tego, co dotyka spraw, na których mi z daną osobą nie zależy. Przykład: ktoś w liście chwali moją galerię sampli fotograficznych na profilu i pyta czy może byśmy się poznali. Ja się cieszę, że może się poznam z kimś - ale niestety, facet jest nie w moim typie. Więc odpisuję mu obszernie na temat zdjęć - ale zupełnie pomijam milczeniem temat poznania się. Inteligentny rozmówca domyśli się, że nie jestem zainteresowany.

Sajnofy są niestety stałym elementem kontaktów ludzkich, a raczej braku chęci do kontaktów ;-) Ale nie wszyscy wszystkim pasują. Zdarza się zatem, że my komuś nie pasujemy - lub ktoś nam nie pasuje. A wtedy sięgamy do sajnofowej biblioteki ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz