wtorek, 31 marca 2015

Apel do koleżanek

Nieraz używa się w stosunku do gejów rodzaju żeńskiego, aby podkreślić czyjąś kobiecość (czy jak kto woli ciotowatość). Ale tym śmieszniej taki anons wygląda ze (słusznymi skądinąd) pretensjami. Oto przykład: 

Ja mam taki apel, żebyście się nauczyły swoich adresów mail i nie myliły się z podawaniem numerów telefonów, ewentualnie nie podawali cudzych.

W sumie do samego apelu nie ma się jak przyczepić. Popieram, drogie koleżanki ;-)

poniedziałek, 30 marca 2015

Aktor w cenie

Oto przykład anonsu, który zmusza do myślenia. Bo czemu autor szuka tego rodzaju osób? Pisownia oryginalna:

Jesttu jakiś aktor? albo reżyser? albo nauczyciel aktorstwa? albo inny z branży podobnej, czy pokrewnej... może bycamator, niemusibyć pierwszoplanowy :)

Czyżby autor anonsu chciał zostać gwiazdą filmową? Ale by zostać gwiazdą raczej nie wystarczy "bycamator". To sprawia, że na swój sposób ten anons jest ciekawy. Naminutę ;-)

niedziela, 29 marca 2015

...lub idiotą

Czasem ogłoszenie wydaje się zbyt idealistyczne, a nagle okazuje się, że jest co najmniej - bardzo ciekawe. Oto takie ogłoszenie:

Szukam przystojnego księcia z bajki, bogatego, dobrego, inteligentnego, który będzie kochał mnie do końca świata a ja jego. Jeżeli czujesz się takim księciem z bajki lub idiotą napisz. Pewnie czekam na Ciebie ;] // ja 29 181 72 18

No właśnie - czy to rozsądne szukać kogoś, kto miałby być idiotą? Nie jest to zapewne zachęcające. Ciekawe czy autor ogłoszenia takiego "idiotę" znajdzie - chyba tylko w swoich marzeniach :-)

sobota, 28 marca 2015

Miłości nie ma?

Czasem anons jest gorzki na swój sposób, ale wart uwagi. Myślę jednak, że jest to glos zbyt subiektywny i mam nadzieję, że nieprawdziwy. Oto ten anons:

Chłopaki odpuśćcie osobie miłości nie ma. Zawsze znajdzie się ktoś lepszy od was. Samotność to pewnik. Samotności można zaufać ona nie zostawi po prostu jest.

Myślę, że tak nie jest. Samotność nie musi być pewnikiem - bo jeśli ludzie się dobiorą i im dobrze, to czemu mieliby na siłę to zmieniać? Ja na przykład cieszyłbym się choćby rosnącym stażem związku z partnerem. Ale czy to z mojej stronie nie idealizm?

piątek, 27 marca 2015

Patologia

Oto dramatyczna treść anonsu nadanego przez jakiegoś 21-latka z Kielc:

"Treść zawiera niedozwolone wyrażenie" - czy ktoś rozpracował tę patologię, że ja daje anons i pojawia się taki napis. Załamka na każdym kroku patologia w polskim chorym kraju

Treść brzmi dramatycznie ale wytłumaczenie wydaje się banalne - system anonsowy zakwalifikował po jakimś słowie że ogłoszenie jest komercyjne. Ale wtedy by je po prostu wrzucił do kategorii komercyjnych. Więc co mogło się innego zdarzyć? Trudno sobie wyobrazić aby jakieś seks określenia były niedozwolone, bo w anonsach pełno się pisze o seksie. Ciekawa sprawa. Ale żeby od razu robić z tego patologię na skalę kraju? ;-)

czwartek, 26 marca 2015

Wielka ochota bi

Oto klasyczny anons pana bi. Dość niechlujnie napisany, bo wiek podany w stopce to 48 lat, zaś w anonsie - jak ten czas szybko leci :-) Oto anons (pisownia oryginalna):

witam mam 50 lat i szukam seksu z facetem a cha jeszcze tego nie robiłem z panem ale ma wielką ochotę

Jeśli jesteś człowieku samotny, to rób co uważasz. Ale jeśli masz żonę i dzieci, a może nawet wnuki, to się dobrze zastanów zanim spróbujesz. Chyba, że na rodzinie ci nie zależy. Zawsze tak doradzam ludziom w sytuacji identycznej jak ta opisana.

środa, 25 marca 2015

Nie napiszę

Czasem czyjś anons jest taki fajny, że zachęca do kontaktu. No bo jeśli szuka się związku i rafia na anons o takiej treści... Sami oceńcie:

A ja chciałbym zapytać czy jest tu ktoś normalny? z tego co widzę to ciągle Ci sami oszuści i bajkopisarze siedzą ****Zdecydowanie szukam kogoś zdrowego psychicznie i fizycznie do poważnego związku. Nie ważny jest dla mnie wiek, ani wygląd. Jeśli jesteś z Polski - napisz maila, podaj telefon - zadzwonię na mój koszt! mam pracę!

Już bym chciał napisać, ale zwróciły moją uwagę dwie rzeczy - miasto autora i to, że zadzwoni. Otóż już raz napisałem na anons kogoś z tego miasta i zadzwonił do mnie jakiś niepoważny przynudzacz. I sam się chwalił tym, że zamieszcza anonse. Myślę, że to kolejny jego anons. A zatem - nie napiszę :-)

wtorek, 24 marca 2015

Wiara w bloga

Niedawno miałem przykład zabawnego przeinaczenia tekstu przy szybkim czytaniu. Oto odpowiedź na mój anons (pisownia oryginalna):

To sa tylko marzenia.marzenia.stracone zludzenia.swiat iluzji.fantasmagorii.fatamorgana.Ale coz wierzyc.wierzyc mozesz jak w boga.Niby jest.ale jakoby go nie ma

Wydawało mi się dziwne czemu mam wierzyć jak w bloga - dopiero potem się zorientowałem, że chodzi o Boga, którego po prostu zwyczajowo pisze się dużą literą. A panu filozofowi piszącemu o iluzji powiem tylko tyle, że dzięki takim iluzjom człowiek żyje i ma siłę przeżyć kolejny dzień :-)

poniedziałek, 23 marca 2015

Nie szukam cipy

Czasem anons dosadnie i celnie wylicza wady naszego środowiska. Oto prosty przykład zamieszczony przez jakiegoś 38-latka z dolnośląskiego:

Nie szukam dziecka na utrzymanie, nie szukam cipy, gwiazdy, wiecznej depresji, modeli, a seks turystyką gardzę. Szukam faceta którego z czasem przedstawię rodzinie, spędzę Boże Narodzenie. Człowieka prawdziwego, o szczerym uśmiechu, radości życia. Szanującego ludzi. Kilka słów o mnie. Człowiek z pasją, dużo pracuję, wygląd dupy nie urywa, ale i nie straszy. Bez nadwagi, zwykle opanowany i radosny.

Ogłoszenie normalne, choć wygląda być może na rejtanowską manifestację. Ale widać w nim pragnienie normalności. Pewnie jednak wystrasza ono wiele osób, które się mogą bać, że rafią do tych negatywnych kategorii wymienionych w w pierwszym zdaniu ;-)

niedziela, 22 marca 2015

Przepis na miłość

Oto ciekawy anons w kategorii szukania do związku. Sami chyba to przyznacie po jego lekturze:

Zapłacę tysiaka jak mi ktoś poda przepis na to jak poznać zdrowego na umyśle chłopaka pełnoletniego.

Szkoda tylko, że to pic. Na pewno facet nie zapłaci, bo nie ma tu ściśle zdefiniowanego zakresu usługi. To tylko takie ględzenie. Ale ma swój literacki urok :-)

sobota, 21 marca 2015

Mietek czarodziej

Oto anons nadany przez niejakiego Mietka - wiek nie sprecyzowany. I ciekawe jaki ten wiek jest. Bo anons w jakiś sposób do tego nawiązuje. Oto on:

Abra Cadabra! chciałem poznać chłopaka! młodego! zdecydowanie!

Czarodziej z tego Mietka, ale pewnie nikogo nie wyczaruje. Ciekawe czy sam jest młody, czy stary. Myślę że raczej ta druga opcja, chyba obecnie mało młodych mogłoby mieć imię Mieczysław. Może jednak uda mu się coś wyczarować :-)

piątek, 20 marca 2015

Zakochane kurestwo

Oto anons, który ma swój styl. Można go określić nako "zakochane kurestwo" cytując słowo użyte w samym ogłoszeniu. Myślę, że jest to jednak anons sensowny, przynajmniej po części. Oceńmy sami:

Jestem ładny, umięśniony, młody i mega wrażliwy. Szukam opiekuna, dojrzałego faceta, nie jako kurestwo na godziny, ale kogoś w kim będę się mógł jednocześnie się zakochać i ulokować swoje uczucia. Chce żebyś był dobry i normalny. Nie chce poznawać zaliczaczów ani facetów ze środowiska. Trenuje, rozwijam się, jestem atrakcyjny i myślę, że smakowity ze mnie kąsek

Zapewne faktycznie smakowity. I rozumiem, że potrzebuje wsparcia a zarazem chcę za nie dać uczucie. Pytanie tylko, na które ten anons oczywiście nie daje odpowiedzi, czy to u niego styl życia, czy tymczasowa postawa. Bo jeśli tymczasowa, to może być z ego dobry mąż. Ale jeśli stała - to będzie tylko dobry pasożyt.

czwartek, 19 marca 2015

Lubię to

Czasem trafiamy na anons, który wygląda atrakcyjnie i z sensem. Ale nick autora mówi coś więcej. Tak jest w tym przypadku, gdy nick autora brzmi "lubięto". Oto treść anonsu:

szukam wysokiego, męskiego i wysportowanego faceta, który zainteresowałby się fajnym młodym chłopakiem, szczupłym, nie wysokim, ciemne blond włosy i piwne oczy... kogoś w moim wieku lub trochę starszego, nie szukam przygód a kogoś na dłużej... poznasz mnie, ocenisz i zobaczymy co dalej ;)

Wydawałoby się, że to takie piękne, romantyczne szukanie związku. Ale nick sugeruje, że to bardziej seks układ. No bo lubi się bardziej seks niż uczucie - do uczuć się tak banalnego słowa nie używa ;-)

środa, 18 marca 2015

Dobry mąż

Czasem trafiamy na marzycielki anons, który można określić mianem prezentacji dobrego męża. Oceńmy zresztą sami:

Mam za sobą etap imprezowania do białego rana, rywalizowania z koleżankami o to, kto poderwie największą ilość facetów jednego wieczoru, jadania na mieście i samotnych nocy w łóżku. Zegar tyka. Czuję potrzebę ustabilizowania się. Jestem gotowy na to, żeby wyjść za mąż ;) Jeżeli tu jesteś, drogi przyszły Mężu, napisz! Chciałbym budzić Cię pocałunkami lub samemu budzić się, czując Twą twardą męskość w mojej buzi. Chciałbym robić Ci śniadanie i przygotowywać II śniadanie do pracy. Dorzucę do niego krótki liścik, żeby poprawić Ci humor. gdy znajdziesz go w przerwie na lunch. Chciałbym wrócić z pracy do naszego mieszkania i czekać na Ciebie z obiadem. Wieczorem chciałbym wtulić się w Ciebie i obejrzeć dziwny film, w klimacie "4 pokoje" Tarantino lub serial, np. "American Horror Story". Chciałbym nie bać się żadnych horrorów, bo czułbym się przy Tobie bezpiecznie. Chciałbym zrobić Ci herbatę z cytryną, imbirem i miodem. Chciałbym poczytać Ci do snu "Małego Księcia". Chciałbym przed snem sprawić Ci przyjemność, oddać Ci się i być w łóżku Twoją własnością. Grzecznym chłopcem, którego za posłuszeństwo nagradzał będziesz pocałunkami, a karał klapsami. Chciałbym mieć pewność, że zawsze mogę Ci ufać, a Ty ufasz mi. I oboje jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy.

 Sympatyczny anons i sympatycznie przemyca pasywną, uległą naturę nadającego anons kandydata na męża. Każdy może mieć swoje fetysze i potrzeby, ale jeśli pięknie o nic pisze - to i pięknie jest ;-)

wtorek, 17 marca 2015

Damned city

Narzekanie na swoje miasto jest nieczęstą anonsową praktyką, ale czasem też się zdarza. Oto praktyczny przykład:

szukam chłopaka do znajomości związku tylko tyle albo w tym przeklętym lublinie aż tyle

Modernistycznie to wygląda bez wielkich liter oraz interpunkcji. A co do "przeklętego Lublina", to w znacznie większej "przeklętej Warszawie" też nie łatwiej znaleźć ;-)

poniedziałek, 16 marca 2015

Opierdol

Wiele jest anonsów w kategorii opierdalania innych. I słusznie, jeśli jakiś anonsowy dział ma swój temat, a ludzie zamieszczają anonse nie na ten temat. Oto przykład takiego opierdalania:

Drodzy faceci Czytam większość tych ogłoszeń i czasem brakuje mi słów. Faceci, tutaj szuka się partnera. Nie jebaków, nie poppersów, nie pracy, nie przygód na raz.....ale chyba większość tego nie rozumie. Ps Ogarniętego ,ze świeżym oddechem chętnie poznam, na dłużej =)

Wszystko pięknie, ale jak tu mieć taki nieustannie świeży oddech? ;-)

niedziela, 15 marca 2015

Na rozkaz!

Nieraz bywa tak, że anons jest jakby niszowy. Bo dotyczy niszowych upodobań. Ale czasem zachowując tę niszowość jest też niezamierzenie zabawny. Oto przykład:

Chętnie spotkam się z żołnierzem na sex. Jestem pasywem. 176/95 Tylko prawdziwi żołnierze - przebierańcom dziękuję

Autor miał oczywiście na myśli żołnierza w prawdziwym mundurze, a nie amatora w nim.Ale mimo to zabrzmiało to zabawnie dwuznacznie :-)

sobota, 14 marca 2015

Wszystko na jednego

W tym anonsie nie wiem czy mam do czynienia z krytyką, czy też z kryptoreklamą. Mam nadzieję, że sam autor wie, jakie ma intencje. Zaś anons jest taki:

widzę, że tutaj wszystkie anonse dotyczą jednego; jutro będę przejazdem w Kielcach; może ktoś mi pokaże miasto?

Chyba nie ma zamiaru zwiedzać miasta, skoro mówi o tym, że anonse "dotyczą jednego"? Można więc chyba założyć, że i on tego "jednego" (czyli seksu) szuka?

piątek, 13 marca 2015

Nocny poeta

Czasem anons jest w pewnym sensie poetycki. Ten anons ma swoisty urok w tym zakresie:

Bo może właśnie o to w życiu chodzi. Żeby ktoś przy tobie był - nawet kiedy szukasz w nocy małego zagubionego kotka. Nawet jak świeczka się nie pali. Wymagania chyba nie są za wielkie - z czasem zaczyna nam w życiu brakować tych najprostszych rzeczy. Konkretny, rzeczowy, słowny facet by się przydał ;-)

To naprawdę niezła kreatywność, aby wpaść na pomysł nocnego szukania małego zagubionego kotka. A zaraz potem dodawać świeczkę. Ale czemu autor sądzi, że to są najprostsze rzeczy?

czwartek, 12 marca 2015

Korespondencja wewnętrzna

Ten anons jest zabawny, bo odwołuje się do pewnego określenia, które jakoś mi się bardziej firmowo lub urzędowo kojarzy. Chodzi o korespondencję wewnętrzną. Trochę to biurokratyczne słowo. I w anonsie brzmi śmiesznie. Oceńmy sami:

Szukam faceta docelowo do związku w wieku od 30 do 35 lat, wyższego ode mnie, silniejszego, męskiego, wyłącznie aktywnego. mam 31 lat, brunet, drobnej budowy ciała, niskiego wzrostu.Reszta w korespondencji wewnętrznej :)

Trochę śmieszą mnie te wyłącznie aktywne lub pasywne role.W ogóle śmieszy mnie to analne przymierzanie się z nabożeństwem. Ale co środowisko, to obyczaj :-)

środa, 11 marca 2015

Na trzeciego

Ten anons jest ciekawy, bo zaciekawiło mnie czemu taki pojawił się w nim koncept. Oceńmy najpierw sam anons:

może to nie spotykane ogłoszenie szukamy akt lub uni razem do bycia z nami i mieszkaniem my pas 33 i akt 40l szukamy do 50l

Najpierw pomyślałem, że może to dwaj pasywi - ale zobaczyłem, że tak nie jest. Czyżby więc nieuleczalnie chcieli żyć w permanentnym trójkącie? Faktycznie, to rzadko spotykane, ale może także dlatego, że do takiego udanego potrójnego związku trudno się dobrać.

wtorek, 10 marca 2015

Ale jaja

Czasem ogłoszenia w kategorii szukania do związku to są dosłownie jaja. Po pierwsze, gdy nick nadawcy to Jaja. A po drugie, gdy treść to też jaja. Oceńmy sami:

Chętnie obciągnę jakieś jaja. Męskie max do 40 kto chętny

Szczerze mówiąc, nie do końca wyobrażam sobie jak można obciągać jaja. Ale jaja ;-)

poniedziałek, 9 marca 2015

Szczupły z brzuszkiem

Niekiedy anonse bywają praktycznie sprzeczne same w sobie. Albo komiczne. Oto typowy przykład takiego anonsu:

Szukam do przyjaźni i spotkań szczupłego księdza zadbanego z brzuszkiem i inni nie pisać najlepiej uniwersalnego lubiącego w obie strony wszystko do 39 lat max

Generalnie - kupa śmiechu. Szczupły ale z brzuszkiem. Pewnie chodzi o kogoś o prawie anorektycznej sylwetce, z brzuszkiem jak te biedne dzieci z Afryki. No i do tego księdza. Ciężko będzie znaleźć taką kombinację. Do tego najlepiej uniwersalnego. Odpowiem więc autorowi - najlepiej się nie poddawać ;-)

niedziela, 8 marca 2015

Dzień Kobiet

Oto anons w sam raz na Dzień Kobiet. Bo można by powiedzieć, że autor ma kobiecą naturę, ale w takim dość negatywnym sensie - wielkiej damy, której powinno się nadskakiwać. Oceńmy zresztą sami:

Mam 20 lat jestem studentem w Koszalinie jestem na pierwszym roku :D mam zielone oczy jestem szatynem, jeśli interesuje Cię spotkanie napisz coś o sobie, może jakaś kawa, herbata? lub czekolada? w końcu idą zimne dni i przyda się ktoś przytulaśny... Niczego nie wykluczam i jeśli przedstawisz ciekawą propozycję innej formy spędzenia czasu ;D ... zastanowię się

Najbardziej jest ciekawe owo "zastanowię się" na końcu. Obstawiam, że to raczej przekorny żart, niż coś na śmiertelnie poważnie. Dlatego też nie traktuję tej "wielko damowskiej" natury z całą powagą, ale raczej z przymrużeniem oka. Ale świątecznego tulipana można studentowi dać ;-)

sobota, 7 marca 2015

Polityczne ;-)

Ten anons można by zakwalifikować żartobliwie jako polityczny. Ale ma swój wdzięk i urok. Zresztą oceńcie go sami:

Wybrałbym się dziś na randkę. Taką z rozmową i drinkiem. Bez spiny. Fajnie, gdybyś nie miał prawicowych poglądów ;-)

Mnie osobiście podoba się sowo "bez spiny" - to dobre określenie, warte zapamiętania. A poza tym odpadam w przedbiegach, bo mam prawicowe poglądy jak się patrzy. Pozdrawiam miłego lewaka, potrafiącego skreślić dowcipny i ciekawy anons ;-)

piątek, 6 marca 2015

Bądź tu mądry

Czasem zdarza się, że otrzymuję ciekawą odpowiedź na swój anons o szukaniu do związku. Ale czasem ta odpowiedź jest sama w sobie podwójnie ciekawa, czy może dodatkowo intrygująca. Zapewne nie zgadniecie czemu tak się dzieje. Oto taki mail, który mnie zaintrygował:

Cześć! Jestem Paweł. Mam pytanie. Czy interesowała by Cię znajomość z młodym chłopakiem? Chodzi o luźną znajomość, a jeśli przypasujemy to może i przyjaźń, ale to już od Ciebie zależy. Pozdrawiam. Student 22 lata

Intrygujące było to, że mimo, iż prawie natychmiast, po 2-3 minutach, zabrałem się do odpowiadania na ten list - użytkownik już usunął u siebie wątek i nie było możliwości mu odpisać. Zaintrygowało mnie czemu to zrobił. Obstawiam dwa powody. Po pierwsze, napisał o szukaniu maksymalnie przyjaźni, a ja miałem związek, więc pomyślał, że zakresowo się rozmijamy. A po drugie, kto wie, czy nie oczekiwał także sponsoringu. Tak czy owak, nie ma go. A skoro nie ma, to jedyny ślad po nim jest w blogu jedynie ;-)

czwartek, 5 marca 2015

Koziołek Matołek

Nie ma to jak rozważania Koziołka (w domyśle Matołka) - bo taki pseudonim miał autor anonsu, pochodzący rzekomo z Pacanowa. Jego anons zalicza się do kategorii gorzkich żalów. Ciekawe czy w pełni słusznych (pisownia oryginalna):

PYTANIE: "Czy poza mobilnymi burdelami i facetem, który notorycznie kopiuje czyjeś ogłoszenia, znajdzie się ktoś, gdziekolwiek na świecie, kto ma ochotę na realny związek?" ODPOWIADAM: tutaj są tylko, albo kaleki, albo kanalie. Albo cioty, albo kurwy. Nie ma nikogo normalnego. Cały czas daje anonse i każdy kolejny dureń, który odpowiada jest gorszy od poprzedniego. Najgorsi ci, którzy piszą o miłości.

Trochę pojechał Koziołek po całości. Albo-albo. Wychodzi na to, że sam powinien być albo kaleką, albo kurwą. Ale ma rację, bardzo wiele wskazuje na to, że zdecydowana większość jest w jakiś sposób ułomna. Ale myślę, że takie wylewanie frustracji nie jest dobrą metodą promowania się tutaj ;-)

środa, 4 marca 2015

Grzecznie podziękował

Czasem trafia się na anonse mające pewną szlachetną wyższość. Taki anons napisał pewien pan po 50-tce (jak sam zaznacza w treści ogłoszenia). Ciekawe czy zgadniecie co jest w jego anonsie takie szlachetnie wyższe. Oto treść ogłoszenia:

Witam Fakt, to tylko wirtual... ale spróbuje napisać kilka zdań, gdyż jestem realny i oczekiwania inne...:-) Jestem szczupłym i zadbanym facetem po 50-tce.. Uczciwym, szczerym, bez nałogów i z poczuciem humoru.:-) Przytulakiem, o mimo wszystko nadal romantycznej duszy, bardziej domatorem niż jakimś szalonym imprezowiczem.:-) Poznam podobnego - dojrzałego, raczej szczuplejszego niż z duuuża nadwagą mężczyznę. Z dobrymi zasadami - który dorósł do budowy uczciwej - stabilnej i wiernej przyjacielskiej relacji, (nie mam na myśli seks układu) z czasem związku.... Spotkań opartych na zaufaniu, szczerych i serdecznych rozmowach, bliskości. Może wspólnych wyjazdach i zwiedzaniu naszego kraju itd. itp....(Czy to w dzisiejszym zwariowanym świecie jest jeszcze możliwe???) Zainteresowania m.in. - historia ostatnich leci, muzyka (klasyka, pop, jazz) Obecnie konkurs Chopinowski :-) dobry - mądry film z przesłaniem, medycyna, nocne Polaków rozmowy o życiu itd.:-) Nie oczekuje faceta - syna, czy wnuka :-) Więc wszystkim dużo młodszym mężczyznom, czy oczekującym "wsparcia" bardzo dziękuje :-))

Naturalnie ostatnie zdanie. Bo są być może niektórzy, którym się wydaje, że starsi to tylko liczyć mogą na sponsoring i kupowanie wszystkiego. Są jednak tacy, którzy mają swój honor i ze staroświecką kulturą powiedzą "dziękuje". Brawo!

wtorek, 3 marca 2015

Hetero w pończoszkach

Ten anons jest sensowny. Ale także zabawny. Jest on bowiem autorstwa hetero w pończoszkach. Ten hetero ma 39 lat. A na czym polega jego zabawność? Ciekawe czy zgadniecie. Oto anons:

Bycie mężczyzną przeraża mnie… i przerasta. Nie widzę przed sobą żadnych perspektyw. Chciałbym poznać mężczyznę, który mnie przygarnie, zaopiekuje się mną i będzie traktował jak kobietę w pełnym znaczeniu tego słowa. W zamian będę dbał o jego dom, porządek, kuchnię i dobre samopoczucie. Oczywiście zadbam również o potrzeby seksualne męża. Ogłoszenie kieruję głównie do samotnych panów, chętnie wdowców lub rozwodników, dla których relacja ze mną byłaby substytutem związku z prawdziwą kobietą. Rozważę jednak ewentualną ofertę ze strony pary (mógłbym pracować w zamian za utrzymanie np. jako służąca, tzw. sissy maid albo dołączyć do wspólnego gospodarstwa domowego jako zwykła współlokatorka). Jestem heteroseksualny, ale nie ma to żadnego znaczenia, bo nie chcę już być facetem i z wielką ulgą ubiorę suknię i rajstopy. Pragnę zaznawać wyłącznie kobiecych przyjemności u boku mądrego i wyrozumiałego mężczyzny. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Oferta nie ma żadnych ograniczeń czasowych i lokalizacyjnych.

Anons napisany starannie i nienagannie. Bawi jednak jego treść. Nie same pończoszki, ale raczej coś innego. To brak znaczenia hetreoseksualności autora. Czyli jako hetero chce żyć bezdotykowo? Raczej nie. Więc nie będzie hetero, ale co najmniej bi. A to już ma znaczenie. W sumie jednak dawno ne widziałem tak sensownego anonsu :-)

poniedziałek, 2 marca 2015

Bez pijawek

Nie szukam sponsoringu. Nie ma on sensu, gdy szuka się związku, Miłości się nie kupuje za pieniądze. Można ją kupić za uczucie, ciepło, zaangażowanie, oparcie i tym podobne waluty serca - ale nie za kasę. Dlatego rozmowa z amatorem sponsoringu jest z góry skazana na fakap. Może być jednak odrobinę śmieszna, jak na poniższym przykładzie (on i ja):

- zapłacisz ja 20 lat zadbany
- nie szukam zabaw ale związku
- ok a masz mieszkanie?
- mieszkam ze współlokatorami
- dla obniżki kosztów
- w biedzie żyjesz?
- nie szukam układów sponsorskich w żadnym rodzaju
- owszem nie przelewa mi się
- pijawek nie potrzebuję :-)

 Biedy Krzysiek (bo taki miał nick) - koniecznie musi znaleźć kogoś, kto mu sfinansuje życie. Jest w tym szaleństwie metoda, ale na dość krótki czas. Póki, jak sam napisał, jest zadbany. A w domyśle młody i piękny. Potem zazwyczaj się uroda sypie, a tym szybciej, im bardziej się ją "zadbywa". Zbieraj Krzysiu kasę póki możesz. Bóg zapłać ;-)

niedziela, 1 marca 2015

Spicie?

Czasem zabawy jest początek anonsu i cały anons. Zabawny i tragikomiczny. Oto przykład w wykonaniu pewnego 35-latka (pisownia oryginalna):

Śpicie? Poznam wyluzowanego kolesia z HIV+, który chciałby zbudować coś trwałego. Ja: prędzej teatr niż Toro. Poczucie humoru, inteligencja. Skromność:) Szukam kogoś z alternatywnym podejściem do życia. Na świecie jest za dużo nudy. "Zwykli" i "przeciętni" mnie nie interesują. Cierpiący z powodu bycia plusem i mówiący tylko o tym - polecam wizytę u psychologa.

Nie śpimy. Idziemy do psychologa ;-) Ale tak na poważnie - współczuję plusa. I rozumiem, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Cenię poczucie humoru oraz inteligencję. Ale nie pisałbym o nudzie. I o przeciętnych. To brzmi prostacko i wielkopańsko. I bardzo odpycha. A w końcu jak się szuka partnera, to się chyba zakłada, że z nim się nie będzie nudzić?