czwartek, 30 kwietnia 2015

Ten years ago

Ostatnio poznaję ciekawych ludzi na czacie. Spotkałem bowiem chłopaka, którego poznałem jakie 10 lat temu i spotkałem się z nim. Taki szmat czasu, a ja od razu przypomniałem sobie detale spotkania z nim. Nawet to że gdy siedzieliśmy w samochodzie (ni nie tylko siedzieliśmy) to aż szyby zaparowały od środka. I może lepiej, że zaparowały, bo nie było do końca niewinne :-)

No niestety, na związek z nim nie mam co liczyć. Bo on jest singlem i odpowiada mu taki status. Ale to nie przeszkadza się przyjaźnić. Jeśli przyjaźń by nam się udała. W tym sensie przyjaźń, że byśmy co jakiś czas gadali do siebie. A raczej pisali. Zobaczymy. W sumie to jednak tylko taki miły znak od losu, bo nie ma co nastawiać się na cokolwiek więcej, nawet cyber przyjaźń.

środa, 29 kwietnia 2015

Shortlista out

Shortlista straszyła mnie przez pół dnia. Potem wszystko się rozwikłało tak szybko, że aż ekspresowo. Rozmowa z 21-latkiem potrwała dwie minuty. Szuka sponsora. Kogoś, kto spłaci za niego długi. Dzięki, nie mam na to kasy ani chęci. Rozmowa z Księciem trwała 43 minuty i skończyła się z powodów technicznych, a nie braku chęci do rozmowy. 

Okazuje się jednak, że Książę szuka kogoś do 40 lat, więc jestem o 8 lat starszy. Nie zmienia to faktu że dalej gadać możemy jako przyjaciele czy znajomi. Ale i tak szukać powinienem kogo innego, a na tego chłopaka się nie nastawiać. Ja traktuję zaś go jako znak, być może wskazujący na to, że niedługo poznam kogoś naprawdę dla siebie. Oby to się spełniło :-)

wtorek, 28 kwietnia 2015

Shortlista

I mam shortlistę do wykonania telefonu. Kogo wybrać? Zdecydowałem, że najpierw tego 21-latka. Po pierwsze, nie sądzę aby był tak przesadnie "ubogacony kulturowo" jak mój książę. A wlałbym kogoś mniej rzucającego się w oczy i pełnego dziwnych zwyczajów.Nawet jeśli nie podzielałby moich fetyszy obustronnie. A po drugie, z powodu technicznego - dowiedziałem się że on nie ma GG ani Skype, więc na razie rozmowa głosowa to jedyne co mam aby wstępnie go poznać. Więc z nim najpierw pogadam.

Akurat będę miał jakby 3 odcinki czasu na rozmowę. Więc jeśli z tym 21-latkiem nie uda się ciekawie pogadać, to mogę się wymówić końcem czasu i następnie zadzwonić już do księcia. Z tym moim pedałem na pewno pogadam, i mam nadzieję, że miło i z uczuciem. A na razie SMS-em upewniłem się, że ten 21-latek będzie dostępny do rozmowy w dniu i o godzinie kiedy będę miał taką możliwość. Zapowiada się ciekawy czas. Bo tak czy owak pogadam z chłopakiem. Jednym lub obu. Gdyby z pierwszym była ciekawa rozmowa to z księciem nie muszę teraz gadać. Z nim mam gadane na GG.

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Książę kontaktu

Mój książę ma też taką zaletę, że podał mi numer telefonu (akurat po to abym zadzwonił i poĶogl mi odnaleźć jego aparat), ale jest też dostępny do rozmowy o każdej porze - mieszka sam. I kontaktuje się z wieloma ludźmi a anonsu, nawet umawia z nimi. Ale nie jetem o to zazdrosny. Za to mam ciekawą sytuację z komunikacją. 

Odpisałem bowiem na anons jakiegoś 21-latka mającego ciekawą jak mi się wydaje osobowość, potrzebującego miłości. Miał jakieś traumy, jak napisał w anonsie, więc powinien tym bardziej przyjąć ciepło i miłość od drugiej osoby. Z nim mogę też pogadać przez telefon. I właśnie zbliża się dzień, gdy wyjdę na 3 godziny z domu. Do kogo jako pierwszego zadzwonić?

niedziela, 26 kwietnia 2015

Książę odrzucenia

I na koniec to, co mnie chwyciło za serce. Mój książę boi się odrzucenia. Użył tego słowa kilka razy. A więc w tym tkwi tragizm księcia. Niby piękny, niby wspaniały. Ale traktują go jak zabawkę. Aby go zaliczyć, aby się nim pochwalić - i wywalić. A on ma serce i pragnie może czegoś innego. "Może", bo już sam nie bardzo wierzy w to, że coś innego jest możliwe.

Jest więc książę ciekawym przypadkiem. I gadamy emocjonalnie. Co chwila nazywam go pedałem. Ale pedał to u mnie bardzo pieszczotliwe i uczuciowe określenie, a nie obelga. Tak zwracałbym się do swego partnera - pieprz mnie pedale :-) Przy czym "pieprz" nie oznaczało by wulgarnego seksu, ale uczuciowy i emocjonalny. Czyżbym więc znalazł swego pedała?

sobota, 25 kwietnia 2015

Książę narcyzmu

Mój książę ma też jakby narcyzm w sobie. Ale t żartem bardziej niż serio. On wie, że jest piękny, że się za nim oglądają. Ubiera się nawet w kobiece kozaki i kurtki (jest bardzo szczupły więc się mieści) i ma fun gdy nawet heterycy się za nim oglądają. To bardzo czupurna osobowość. Aż mnie zimny dreszcz przebiega gdy myślę jakbym się czuł mając tak "niesfornego" chłopaka.

Tyle, że ludzie widzą to co na wierzchu, urodę. Ale nie pomyślą co ta osoba ma w środku. Jakie ma męczarnie sama ze sobą i ze swoim życiem. A ja pisząc z nim na GG coraz bardziej poznaję księcia od tej strony. I przeszkadza mi już tylko jedno u niego - te potencjalne wybuchy. A i one mi nawet coraz mniej przeszkadzają.

piątek, 24 kwietnia 2015

Książę seksu

Okazało się, że mój książę fajnie współgra ze mną seksualnie. mamy na przykład wspólny fetysz do lizania stóp. Ale zrobiło się gorąco. Nie wiedziałem, że to mnie tak pozytywnie nastawi. Ale nie jakąś chcicą, lecz emocjami buzującymi w środku. Piękny z wyglądu chłopak, o ciekawej, choć mającej trudne narowy osobowości - to ciekawe wyzwanie. I mający jedną zaletę - że nawet gdy mnie wkurzał zbyt wielkim "nadawaniem" na GG to ciągle do niego wracałem.

Książę ma kolekcję trampek - a mnie one najbardziej kręcą, bo kojarzą się ze stopami do lizania. I coraz bardziej mi się podoba. Bo nie jest plastikowym modelem, ma swoją czasem tragiczną osobowość. I może z tego wyzwania coś się wykluje. Na przykład przyjaźń. A jeszcze nawet nie widziałem jego zdjęcia. Nie wysłał, bo jak napisał - wstydzi się. Ale czego?

czwartek, 23 kwietnia 2015

Książę z apteki

Mój książę ma, jak się okazuję, pokaźną aptekę w domu. Bierze różne leki, z czego, jak zrozumiałem, część jako suplementy diety czy leki uspokajające. Rozumiem, że to też w związku z jego przeżyciami, traumami, odrzucaniem go przez innych, tą osobowością borderline i tak dalej. Bierze też jakieś środki na redukcję włosów i tym podobne.

Mój książę strzelał mi nazwami leków, wklejał nawet ich opisy. Oczywiście nie będę tu tego powtarzał, bo to nie recepta. Po prostu to kolejny element "ubogacający kulturowo" księcia. Ciekawe czy na tym się zakończy, czy okaże się coś jeszcze...

środa, 22 kwietnia 2015

Książę ciemności

Mój książę okazał się najpierw księciem ciemności - ma bowiem, jak mówi, osobowość borderline. A to oznacza że potrafi wpaść w szał, pobić, rzucać przedmiotami. Miałem już takiego chłopaka, który wpadł raz w szał i pobił, gryzł, rzucał przedmiotami. Wolałbym tego nie przerabiać znowu. A szczególnie, gdyby mi rozwalił na przykład komputer, moje jedyne źródło utrzymania. Albo telefon. Tamten chłopak rozwalił wtedy 3 telefony.

Na szczęście książę oczywiście walczy z tą ciemną stroną. Wie, że to jest jego przypadłość. Chodzi na psychoterapię. Ale zawsze jest stres, że atak się pojawi. Pal diabli że mnie dotknie.Gorzej jeśli mój komputer. A już tragicznie gdyby - nie daj Boże - miał dotknąć mojego synka. No bo gdyby (hipotetycznie zakładając) był jednak moim partnerem, to bałbym się, że to może zrobić. Ale to nie koniec spraw związanych z księciem.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Książę rozmowy

No i myliłem się w sprawie tego, że ów Książę Piękności nie odpowie mi. Odpowiedział i co więcej - zaczęła się rozmowa na GG, która mnie nawet przytłoczyła. Otóż ja pracowałem, więc pisałem swoje teksty, co naturalnie wymaga skupienia. A mój książę nawijał jak katarynka na GG. Można powiedzieć, że momentami co chwila był ten dźwięk przychodzącego zdania. Takiego responsu się nie spodziewałem.

Ale z tej rozmowy zaczął się wyłaniać ciekawy i coraz ciekawszy obraz tego księcia. Nawet nie spodziewałem się, że do ego stopnia ciekawy. I nawet niepokojący. Dość, że po pewnym czasie miałem pewien mętlik w głowie, bo nie wiedziałem jak go u siebie w pamięci zbilansować. Ale o tym w kolejnych postach :-)

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Książę piękności

A to przykład anonsu, na który też odpisałem, ale bez nadziei, że będzie kontakt. Nadany został przez jakiegoś 23 letniego Mateusza z Poznania. Oto jego treść:

Młody, inteligentny chłopak mieszkający w Poznaniu, poszukuje Pana celem zawarcia z nim związku partnerskiego. Jestem też bardzo atrakcyjny fizycznie, jednak chciałbym, aby traktowano ten aspekt drugoplanowo. Nie chcę być z kimś tylko dlatego, że mu się podobam. Chcę, żeby ktoś mnie kochał. I o mnie dbał, zabiegał. Był.

W pełni doceniam szukanie związku, ale wątpię czy piękny 23-latek mimo wszystko zechciałby znacznie starszego od siebie i nie pięknego faceta (bo się za takiego samokrytycznie uważam). Przywitałem się z nim na podanym przez niego GG, zobaczymy co z tego wyniknie. Ale ma tam zarówno mój wiek, jak i awatar - więc może łatwo mnie olać jeśli mu się nie spodobam :-)

A obstawiam, że oleje, nawet jeśli kurtuazyjnie ze mną pogada :-)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Romantyczny Daniel

Anonse czasem bywają wzruszające. Nie ma w nich prostactwa, seksizmu, wody sodowej, która uderzyła do głowy. Jest prawdziwe pragnienie miłości, a więc coś nawiązujące do tytułu mojego bloga. I na jeden z takich anonsów niedawno trafiłem. Oto on, napisany przez niejakiego Daniela z Kielc:

Czy na prawdę nie ma tu nikogo samotnego? Wszyscy geje w okolicach są zajęci? Wildze, ze nikt nie jest zainteresowany związkiem. Czy tu liczy się tylko seks?! A nie poznanie się, wspólne spacery, romantyczne kolacje i wspólne oglądanie wtulonym w ukochanego filmów.? Jest mi smutno i czuje się samotny. Chciałbym mieć partnera , z którym można porozmawiać, pośmiać się, wyjść do kina, teatru, opery, czy spacer na piękna starówkę. Z czasem, jak zaiskrzy, możemy pomyśleć o związku,czy wspólnym zamieszkaniu. Nadal wierze, ale już ostatkiem sił, ze poznam tego jedynego, tylko dla mnie do spędzenia reszty życia wspólnie. Bo najważniejsza w życiu jest miłość i. Czucie się kochanym. Bez tego człowiek tylko wegetuje, a życie jest szare i bez kolorów. Jeśli czujesz i myślisz podobnie, a także brakuje czasem faceta na stale, który jest wierny, uczuciowy, spontaniczny, a do tego romantykiem i ma dobry charakter i gorące serce... Napisz, szukamy tego samego.

W sumie nie zaszkodzi odpisać na taki anons, choć pewnie autor się nie odezwie, lub bardzo szybko wyjdzie na jaw, że jednak coś nie pasuje. To zabawna rozbieżność między anonsem, a życiem. Odpiszę więc od razu podając swój wiek, a tym samym dam autorowi szybszy pretekst do ewentualnego olania mnie i większego "uzabawnienia" tej sytuacji.

sobota, 18 kwietnia 2015

Zakład

Jan obiecał mi, że za pięć minut odezwie się do mnie na GG. To byłby ten kontakt wymagany do tego, aby traktować go poważnie. Ale ja obstawiałem, że tak się nie stanie i sam ze sobą się o to założyłem. Wygram zakład, jeśli on się nie odezwie - czyli okaże się bajkopisarzem dającym obietnice bez pokrycia. 

Dlaczego tak czułem? Jakoś podpowiedziała mi to intuicja. Tego się nie da w pełni racjonalnie wypunktować. Ale zdecydowanie obstawiałem, że się już nie odezwie na GG. Może na przykład, bo sam napisał, że nie jest techniczny, nie poradzi sobie z instalacją GG. Wtedy co najwyżej zagadałby mnie na czacie. Ale i w to wątpię.

I wygrałem zakład - nie odezwał się już. Brawo intuicja :-)

piątek, 17 kwietnia 2015

Ochocze spotkanie

Wczoraj pisałem o Młodym Janie, z którym gadałem jakiś czas temu na czacie. Umówił się na spotkanie za trzy dni od dnia rozmowy, opisał jak będzie wyglądał. Ale ja nie spotkam się na ślepo, nawet jeśli do miejsca spotkania mam przysłowiowe 5 minut drogi z domu. Muszę mieć z nim jakiś kontakt aby poważnie myśleć o spotkaniu. Nie musi to być twardy kontakt, taki jak telefon. Może to być nawet tymczasowo założony mail lub GG.

Dziwiło mnie, że chłopak tak dokładnie planuje spotkanie i opisuje swój wygląd na nim. Ale to jeszcze mieści się w granicach rozsądku. Jedak bez jakiegokolwiek dalszego kontaktu z nim nie taktuję tego spotkania poważnie. Bo jeśli ktoś traktuje poważnie spotkanie i poznanie się, to zadba o to, aby kontakt był. Spotkanie może się nie udać z powodów nie do przewidzenia - a wtedy kontakt byłby stracony. 

Co Młody Jan mi obiecał w związku z tym? O tym jutro.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Młody Jan

Taki nick na czacie miał chłopak, mający 17 lat, z którym gadałem jakiś czas temu. Jego historia jest dla mnie ciekawa. Gdy miał rok, jego ojciec odszedł od matki. Chłopak potrzebuje w partnerze także ojca. Moja romantycznie naiwna być może natura mówi, że to szlachetna i wartościowa potrzeba serca. Wydaje mi się, że taki chłopak bardziej doceni uczucie, które się jemu daje. Dlatego tacy ludzie mnie kręcą.

Rozmowa była mila, ale nastąpił w niej pierwszy mały zgrzyt. On nie chce podać mi kontaktu do siebie, a już umówił się na spotkanie w mojej okolicy, na za trzy dni. A mieszka pod Warszawą, więc dojazd zajmie mu ze dwie godziny. I chłopak ryzykuje dojazd na próżno, nie wymieniając kontaktu pozwalającego na przykład awaryjnie odwołać spotkanie w razie potrzeby?

Ale w tym zakresie miałem już własną teorię...

środa, 15 kwietnia 2015

Gejowskie ogrzewanie

Są też anonse adekwatne do pory roku. Oto anons wyszperany przeze mnie jeszcze w czasie zimy, i to w okresie dość mocnych mrozów. Nick autora adekwatny do temperatury - Minus. Pisownia oryginalna:

Zima w pełni, za oknem śnieg i mróz, przydałby się jakiś aktywny, brodaty włochacz. Najlepiej nie na jedną zimę, a na wiele. Szukam kogoś kulturalnego, uśmiechniętego, zrównoważonego, sympatycznego i empatycznego. Minimum po 30-tce, a najlepiej po 40-tce. Do tego zadbanego, niepalącego i zdrowego. Ja szpakowaty, brodaty, brunet po 40-tce, Wysoki, szczupły i wysportowany, lubiący podróże, kino, dobrą książkę i ciekawe dyskusje.

W sumie w te zimne dni takie anonse sprawiają, że naprawdę robi się cieplej - na sercu. Okazuje się, że nie wszyscy szukać bezmyślnych przygód. Zaczyna się budzić w głowie skojarzenie z wesołym ogniem na kominku, ciepłem domowego ogniska... Pomarzyć można :-)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Szukam potwora

Zadziwiające są koncepty, które towarzyszą niektórym anonsom. Oto przykład anonsu wręcz poetyckiego na swój sposób. Autorem jest chłopak z Mazur:

Szukam potwora, bestie nawet rudego - dużego faceta co szuka miłości, przyjaźni. Ja Marek 25l pas normalny.

Ma to swój urok. Potwór budzi u mnie skojarzenie z jakimś romantycznym horrorem. A bestia z opowieścią o pięknej i bestii. W sumie anons byłby bardzo fajny, gdyby nie łyżka dziegciu w postaci tej roli w analu. I nagle ciastko upadło na ziemię i już mniej smakuje.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Spóżniony refleks?

Czasem dostaję ciekawe maile w odpowiedzi na mój anons o szukaniu związku. Oto taki bardzo obiecujący mail, który dostałem:

Cześć z chęcią cie poznam więcej na emailu. pozdrawiam 

 Kłopot polegał tylko na tym, że autor tego maila zablokował wątek i nie można było już do niego nic napisać. Zadziwia mnie takie podejście. Najpierw pisze, a potem rezygnuje. Spóźniony refleks?

niedziela, 12 kwietnia 2015

Niedźwiedź

A to przykład anonsu, w którym zadufany w sobie chłopak obraża innych. Niby nie obraża wprost, ale wyraźnie dzieli świat na lepszych, do których sam należy, i całą resztę gorszych, których nie szuka. Oto anons w wersji oryginalnej:

Męskiego, Dobrze zbudowanego, Dużego faceta (Siłownia ) , Przystojnego (inni nie pisać !), opiekuńczego,stabilnego,poważnego, normalnego do przyjaźni albo związku . Ja przystojny, szczupły . Cioty, Klubowicze, tzw. branżowi, Starzy omijać to ogłoszenie z daleka!!!

Coś mi się wydaje, że to taki przypadek księcia z bajki we własnym mniemaniu. I myślącego, że znajdzie kogoś podobnego. Zapomniał tylko o jednej rzeczy - że podobna do niego osoba porzuci go bez trudu gdy szybko jej się znudzi i poleci na następny kwiatek :-)

sobota, 11 kwietnia 2015

Wymagania

Lakoniczny i konkretny - tak można określić cytowany dziś anons. Oto on:

Młodego chłopaka, który ładnie tryska szukam na stałe.

Kto zna się nieco na anonsach domyśli się, że chodzi tu o szukanie na stale w sensie seks układu. Trudno myśleć o szukaniu do związku, gdy kryterium jest jakość tryskania spermą. Idealnie pasuje to jednak do układu. Ładnie tryskającego układu :-)

piątek, 10 kwietnia 2015

Obieżyświat

Ten anons zadziwił mnie, bo nie ma żadnego praktycznego sensu. Czyżby był odpowiedzią w formie anonsu na jakąś rozmowę z kimś? Oceńmy sami:

Majorka to ja byłem siedmiokrotnie. Jeszcze byłem w Szczekocinach i w Szydłowie - nie mylić z Szydłowcem.

A może ktoś miał jakiś strumień świadomości, który wyprysnął w taki sposób na anons? Bo dla każdego normalnego człowieka sens i treść tego anonsu to czarna magia.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Ciężka sprawa

Trudno jest czasem zaakceptować coś, co wykracza znacznie poza normy. I może dlatego autor tego anonsu umieścił to na końcu. Ciekawe czy zgadniecie co mam na myśli. Oto anons (pisownia oryginalna):

Jeżeli boli i uwiera Cię samotność, jesteś miły spokojny, chciałbyś poznać czułego fajnego przytulasa i nie masz kompleksów to ogłoszenie jest dla Ciebie. Jeśli nie chcesz sam spędzać wolnego czasu, chcesz by ktoś o Tobie pamiętał, dzwonił, pisał czy po prostu odwiedzał lub gadał, czy też razem z Tobą objęty milczał czule gładząc Cię po włosach pisz. Masz dosyć tego środowiska? Chcesz kogoś normalnego poznać który nie patrzy czy masz w spodniach 5-15cm ) ,, komu zależeć będzie na Tobie? Jeśli chcesz wpaść albo chcesz bym wpadł do Ciebie potowarzyszył Ci umilił wieczór przytulił się w nocy napisz. Jeżeli potrzebujesz coś kupić a nie chcesz ku 199 cm wzrostu, 144kg waga nie palący nie pijacy alkoholu

Oczywiście chodzi o wagę. Nie wiadomo jednak, czy to fikcyjna waga, czy prawdziwa. Wzrost 199 i waga 144 wydają się dziwnie napisane. Czemu nie 197 i 146 na przykład? Może to faktycznie prawdziwe dane. W sumie cały anons jest i tak wystarczająco nietypowy, aby i te dane takie być mogły :-)

środa, 8 kwietnia 2015

Blizna wersja x

O anonsie człowieka szukającego nawet partnera z blizną pisałem już nie raz. Ostatnio ten anons był nawet krótszy niż poprzednie, ale blizna wciąż pozostała. Oto jego nowe wcielenie, na które trafiłem:

Czy ktoś zna w Polsce lub zagranicą Miśka A lub Uni, bo ja szukam i nie mogę znaleźć - facet może być nawet otyły, owłosiony, blizną na twarzy, rolnik, kryminalista, więzieni ... mi to nie przeszkadza ale i też mi tacy faceci się podobają. Ja Marek 25L 175/80Pas PROSZĘ O POMOC. SZUKAM MIŁOŚCI, PRZYJACIELA i przy okazji za pracą się rozglądam.

Warto przypomnieć, że notki w tym zakresie czasowym na blogu uzupełniam ex post, zatem chronologicznie niektóre wcześniejsze posty o tym anonsie z blizną pojawią się od września począwszy.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Szukam spąsora

Urok gej czatów polega także na ich językowej nieporadności. Błędy ortograficzne są po pożondku dziennym. Dlatego szczerze się uśmiałem, gdy ktoś napisał w oknie głównym, że szuka spąsora. Nie chodziło tu jednak o sam błąd ortograficzny, ale o jego zabawną formę

Być może skojarzyło mi się to słowo z słowem "pąsowy" - a to słowo kojarzy się z zakłopotaniem i ogólnie zabawną sytuacją, w której ktoś pąsowieje. Oczywiście nie pąsowiał na pewno anu szukający spąsora, ani jego potencjalni klienci. Dla nich ważne tylko jest za ile i na jakich zasadach. Ale przynajmniej ma to jakiś niezamierzony wdzięk :-)

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Cyfrowy urok

"Urok" gejowskich czatów polega na tym, że w nich wszystko da się postawić na głowie. Do pewnego stopnia ma to nawet zwój zaskakujący urok, ale potem zaczyna być nudne i nawet wkurzające. Niedawno napisałem na głównym oknie czata, że szukam do związku. Miałem nadzieję, że odezwą się rozmówcy w miarę świadomi co do tego zagadnienia. A na dzień dobry ktoś podaje mi czatowe cyferki.

Można w ciemno obstawiać, że z takiej rozmowy nic nie wyjdzie, w 99% przypadków (jeśli nie w 99,9%) będzie to prawdą. Zdarzają się ludzie wartościowi, którzy głupio zaczynają rozmowę tylko dlatego, że nie mają innych wzorców. Ale niestety nie trafia się na nich zbyt często. I w tym przypadku nie był to niestety taki wypadek. Ale nadzieję można mieć zawsze :-)

niedziela, 5 kwietnia 2015

Jaki seks lubisz?

Rozmowy na czacie są kopalnią absurdów. Ostatnio trafiła mi się taka rozmowa. Rozmówca zapytał kogo szukam, więc napisałem od razu że związku. Prędzej spodziewałbym się po tym przygłupiego "aha" lub zamknięcia okna rozmowy. Ale drugie pytanie mnie zaskoczyło - jaki seks lubisz?

Tym razem ja napisałem mu, że jest idiotą i zamknąłem okno rozmowy. Rozumiem pytanie o seks, zadane w mniej obcesowy sposób i po jakimś czasie rozmowy i poznawania kogoś. Ale nie pytanie zadane jako pierwsze, na początku samej rozmowy. To już przegięcie. Choć na gej czacie to właśnie przegięcia są standardem :-)

sobota, 4 kwietnia 2015

Specjalista od księży

A ten anons to przejaw wysokiej specjalizacji. Ma ona taką zaletę, że czyni mistrza w określonej dziedzinie, ale jest też wadą, gdy tej dziedziny zabraknie. Oto ogłoszenie:

Hej, mam 23 lata. Poszukuję do znajomości, zabawy, przyjaźni księdza. Potrafię zachować dyskrecję. Byłem w związku z duchownym 3 lata, nie wyobrażam sobie innej osoby za partnera. Napisz, poznajmy się :) Mieszkam w Warszawie, odległość nie ma znaczenia :)

Szkoda, że tylko z duchownym - akurat chłopak byłby w wieku, którego szukam. Ale widocznie odpowiada mu zarówno umysłowość i kultura księdza, jak i jego uwiązanie służbą kapłańską. Trudno sobie wyobrazić aby związek z księdzem polegał na mieszkaniu razem - z wiadomych powodów. Być może taki układowy mieszkaniowo związek autorowi po prostu najbardziej odpowiada :-)

piątek, 3 kwietnia 2015

Dobrze ubrany

Czasem anons jest zabawny przez jedno zastosowane w nim określenie. Tak było z anonsem nadanym przez jakiegoś 34-latka. Oto on:

Witam!!! Jestem aktywnym fajnym facetem mam 34 187 76 !! Pracuję, mam swoje zainteresowania, potrafię kochać i wciąż mi brakuje tego który w to uwierzy. Jestem dobrze ubranym zadbanym i szukam pasywnego partnera, do stałego związku z zamieszkaniem ! Nie interesują mnie seks spotkania !!!

Zdziwiło mnie podnoszenie od razu dobrego ubrania się. W porównaniu do szukania związku być może na cale życie to chyba drobny detal. Ale pokazuje zapewne to, że wielu gejów przedkłada pozory nad realne bycie sobą - i tak się innym pokazuje. Można przypuszczać, że autor anonsu szuka kogoś, kto poleci na niego ze względu na modny ubiór :-)

czwartek, 2 kwietnia 2015

All inclusive?

Czasem anons zawiera w sobie wewnętrzne sprzeczności. Tak jest w tym przypadku i wygląda to całkiem zabawnie. Oceńmy to sami:

24/195/78/19 raczej aktv poznam chłopaka z trójmiasta z mieszkania bo tylko i wyłącznie szukam pokoju.. jestem z Białorusi mówię po polsku bo jestem POLAKIEM.. I SZUKAM ZATRZYMANIA.. U UCZCIWEGO CZŁOWIEKA.. TYLKO TELEFON . X X X /// XXX///// XXX

Zabawne, że szuka tylko i wyłącznie pokoju, ale nie zapomniał podać cyferek i roli w analu. Czyżby seks był w tym pokoju all inclusive?

środa, 1 kwietnia 2015

Prima aprilis?

Ten post mógłby dobrze nadać się na prima aprilis. Ale oceńmy go sami:

Poznam kolesia do 35 lat bez przegięć pisarze i bajkopisarze mnie nie interesują, psychologa też nie potrzebuję najchętniej bi lub hetero jeśli taki się tutaj znajdzie pozdrawiam, tylko telefon bez zbędnego pisania wiadomości.

O tyle prima aprilis, że na logikę czego maiłby szukać hetero? Chyba że to taki hetero tuż przed przemianą w bi. Albo krypto bi. No, ostatecznie krypto gej, ale geja autor ogłoszenia chyba nie bardzo chce. Najlepiej hetero. Jak wiadomo hetero są najlepsi w ostrym seksie mm, takim seksie "bez zbędnego pisania". Prima aprilis?