czwartek, 24 maja 2012

Homoemocjonalista

Oto na jaki anons trafiłem na Gejowie:
Nie jestem gejem, lecz HOMOEMOCJONALISTĄ. Nie szukam seksu ani pedalskich miłostek, lecz człowieka, z którym zbuduję bezpieczny dom – namiastkę rodziny. Sam jestem jedynakiem-niemaminsynkiem, dlatego myślę, że najlepiej zrozumie mnie drugi jedynak, niezwiązany emocjonalnie z rodziną lub jej nieposiadający (nie zwykłem dzielić się ludźmi, których kocham). Ty 30-35 lat, szlachetny, bez doświadczeń seksualnych, czysty duchem i ciałem, mający szerokie horyzonty, nieuczestniczący w wyścigu szczurów, odporny na pranie mózgu, jakie serwuje nam podkultura, a co za tym idzie – samodzielnie i krytycznie myślący.
Wszystko wydaje się zrozumiałe - jedynak, ale nie ktoś rozpieszczony. Ale dalej zaczyna być dwoiście. Z jednej strony - budowanie domu i związku, jak mniemam. Z drugiej - podejrzanie idealistyczna "czystość duchem i ciałem", co w połączeniu z "szerokimi horyzontami" i nie uczestniczeniem w wyścigu szczurów zakrawa na jakiegoś mędrca i filozofa - a jeszcze lepiej na cywilizacyjno-kulturowego snoba. Czyli typ człowieka, od którego mnie coś zdecydowanie odrzuca ;-)

W sumie to zamieszczenie tego anonsu na Gejowie jest śmieszne. W kategorii "szukam partnera" zaplątują się bowiem prostackie seks-anonse, a ogół ludzi tam się ogłaszających nie ma, mówiąc oględnie, wielkich emocjonalnych potrzeb. Nie mówiąc już o "kieleckim oszuście", o którym też pisałem - zamieszczającym anonse dla jaj. W takim towarzystwie szukający "zwykłego" związku ma nie lada kłopot - a taki "przeambicjonowany" idealista, moim zdaniem, nie ma w ogóle racji bytu.

Chyba, że nada się na temat do posta na blogu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz