poniedziałek, 12 marca 2012

Licytacja penisa

Byłem raz na czacie w godzinach późno nocnych kiedy mało ludzi już się odzywa na kanale głównym. I był tam na tym czacie koleś o nicku "zamożny" i wieku 27 lub 28 lat. Biedak - w sensie nie kasiastości ale wysiłku - szukał przez cały weekend kogoś do seksu za kasę. I sypał ofertami. Pocieszające jest, że wzbudzał tym śmiech na czacie. Może jest nadzieja dla tego gejowskiego świata skoro nie wszyscy na kasę lecą ;-)

A gościu szukał penisa XXL, potem 21 cm, potem 20 cm lub 22 cm. Oferował też różne kwoty - 1000, 2000 nawet 3000 złotych. A w pewnym momencie nawet 1000 zł za numer lub 3000 zł za noc - więc napisałem w oknie głównym czata, że widać iż noc składa się z 3 numerków ;-) Analogicznie do znanego powiedzenia że chwila składa się z 3 momentów. I znów ryliśmy ze śmiechu. A pan to się wylogowywał, to zmieniał nicki - ale poznać go było nie tylko po kolorystyce tekstu, lecz także po monotonnym "biznesowym" podejściu do seksu. W końcu ile czasu można szukać seksu za kasę.

Gość zmarnował weekend na czacie. A wystarczyło zamówić sobie usługę z agencji towarzyskiej skoro tak chciał płacić. Zadziwiające jednak że w tak próżnym i chciwym środowisku nie znalazł amatorów na łatwą kasę. Może ci co mają duże penisy akurat byli zajęci gdzie indziej ;-)

Mimo wszystko to jest optymistyczne. Nie wszystko da się kupić ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz