wtorek, 16 czerwca 2015

Jonasz

Kolejny przypadek to Jonasz. A to ciekawa postać. Niby wykształcony, świetna praca, doskonała pensja, własne mieszkanie. Ale zachowuje się dokładnie odwrotnie - jak liczący się z każdym groszem biedny, a w dodatku raczej tułający się od kogoś do kogoś, mający coś do ukrycia i nie do końca uczciwy. I znów gdy go poznałem, to nabrałem intuicyjnej obawy o mój portfel. Zacząłem się też bać, że trafiłem na latawca, nico takiego jak Kanibal, który tuła się od domu do domu sprzedając te swoje cudowne bajeczki. 

Zadziwiające jest także to, że Jonasz był jakby ciągle online. Jak przed spotkaniem ze mną był na jakimś spotkaniu z kumpelą, to korespondował ze mną całkiem ochoczo na WhatsApp. Było to nawet miłe, bo z nim wymieniałem myśli. Ale już mniej miłe było, gdy jak sami się przytuliliśmy, to on co i rusz odpisywał w telefonie na wiadomości od innych osób, a nawet odbierał telefony. I pomyślałem sobie, że to właśnie pasuje do takiego latawca - on ciągle się umawia z kolejnymi osobami pragnąć się gdzieś zaczepić. 

A potem Jonasz dał popis swojego latania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz