piątek, 8 września 2017

Plastikowa woda

Smakuje wam woda albo jedzenie, które spożywacie? Mnie też smakuje. Tymczasem okazuje się, że pijemy prawdopodobnie wodę plastikową i jemy plastikowe jedzenie. Oczywiście nie dlatego, by było wykonane w całości z plastiku, ale zawiera ono tak zwany mikroplastik, czyli bardzo małe granulki plastiku, które są wszechobecne w naszym świecie. Według amerykańskich badań wody zawierające mikroplastik znajdują się w większości ująć na świecie. W Stanach Zjednoczonych są w 80% pobranych próbek, w Europie jest nieco "lepiej" bo tylko w 72%. Tylko? Raczej aż.

Skoro mikroplastik jest wodzie, to na pewno jest również w żywności. Jemy więc żywność z pewną dozą plastiku. Oczywiście nie są to tak wielkiej kawałki, żeby się nimi udławić, ale - jak zwracają uwagę autorzy badania - plastik uważa się za rakotwórczy, ponieważ zawiera rakotwórcze substancje. Zatem z początkowego stadium obcowania konsumpcyjnego z plastikiem, czyli jedzenia żywności z plastikowych opakowań, przeszliśmy do stadium wyższego, spożywanie żywności z cząstkami plastiku. Trudno być optymistą w tej sprawie, ale czytałem kiedyś o pewnym światełko w tunelu.

Otóż pojawiły się już podobno bakterie, ile pamięć mnie nie myli chyba w morzach i oceanach, które zaczynają żywić się plastikiem. No co tu dużo mówić, plastik to po prostu ogromne żerowisko na całym świecie. Z jednej strony to problem, z drugiej strony nie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby bakterie zjadały plastik z pływających śmieci w oceanach, ale gorzej byłoby, gdyby zjadły na przykład mój plastikowy komputer lub kubek. Ale niestety każdy kij ma dwa końce. No, chyba że z kija zrobi się kółko i wtedy nie ma żadnych w końców.

A na razie w kółko obcujemy z plastikiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz