środa, 8 marca 2017

Polska liderem równości gender?

Potencjalnie tak, ale nie chodzi tu o lewackie "gender" będące zacietrzewioną ideologią, lecz o równość płci w zakresie płac. Według badania In Work Index 2017, przeprowadzonego przez renomowaną światową firmę konsultingową PWC, które opublikowane zostało przez Międzynarodowym Dniem Kobiet, okazuje się, że nasz kraj osiągnął największy skok jakościowy w zakresie likwidacji różnic wynagrodzeń wśród kobiet i mężczyzn, awansując na dziewiątą pozycję w rankingu 33 rozwiniętych krajów OECD. Co najciekawsze PWC przewiduje, że nasz kraj będzie pierwszym rozwiniętym krajem świata, który  już w 2021 roku zlikwiduje różnice wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, podczas gdy wspaniałe, będące wzorem dla polskich środowisk opozycyjnych, Niemcy (podobnie jak Hiszpania i Korea Południowa) dla osiągnięcia równości płac kobiet i mężczyzn potrzebować będą około trzystu lat.

To chyba miła informacja dla kobiet pracujących w Polsce. Oczywiście ciekawe, jak to wszystko przełożyć na realne życie, realne pensje. Taki indeks przygotowywany przez firmę konsultingową to jedno, a życie to drugie. Miło jednak wiedzieć, że nasz kraj w jakieś dziedzinie jest w ścisłej światowej czołówce, i to w dziedzinie, która dotyczy kwestii cywilizacyjnych i społecznych, a nie jedynie konsumpcji batoników lub też zaopatrzenia w smartfony. Nie będę próbował zastanawiać się, kto jest ojcem tego sukcesu i dlaczego w naszej gospodarce, jak PWC obliczyło jest taka równość wynagrodzeń kobiet i mężczyzn. Ale miło, że do takich wniosków doszli.

Oczywiście trudno wyciągać z tego dalekosiężne wnioski na temat kondycji społeczno cywilizacyjnej Polski. Być może jednak z takich drobnych cegiełek zbuduje się obraz kraju cywilizacyjnie bardzo dojrzałego i atrakcyjnego w przeciwieństwie do wielu krajów Europy Zachodniej, które choć formalnie są na wyższym poziomie rozwoju niż Polska, to jednak prześcigają nas głównie w konsumpcji owych batoników i liczbie smartfonów, nie zaś w zakresie spełniania pewnych norm cywilizacyjnych i społecznych, które są oczekiwane od współczesnej cywilizacji. Można by oczekiwać, że na przykład bezpieczeństwo obywateli we własnym kraju jest powszechnie pożądanym cywilizacyjnym standardem. Ale kraje Europy Zachodniej o takim bezpieczeństwie mogą już niestety zapomnieć.

Pamiętajmy zatem, że buduje się nie tylko konsumpcję, ale też cywilizację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz