czwartek, 21 stycznia 2016

Nie szukam kolesia

Kolokwialny język to specjalność gej czatów i gej anonsów. Nie one jedne ją wymyśliły, ale i u nich jest powszechna. Dla mnie używanie kolokwializmów w pół oficjalnych wystąpieniach jest jednak oznaką pewnego specyficznego podejścia. Jeśli ktoś napisze w ogłoszeniu, że szuka geja, partnera, chłopaka i tym podobnie - to wydaje się to naturalne. Jeśli jednak napisze, że szuka kolesia - to już widzę jakiegoś dresiarza lub koksa kompletnie nie szukającego relacji uczuciowej, a jedynie szybkiego ruchanka.

W sumie nie zawsze musi to być skojarzenie słuszne. Może to być całkiem normalna osoba, która po prostu ulegała manii używania kolokwializmów. Ja jednak sądzę, że w pół oficjalnych lub oficjalnych wystąpieniach nie powinno się już używać takiego języka. Kolokwializmy, z definicji, są bowiem używane w mowie potocznej. Podkreślmy - "w mowie", a zatem już nie na piśmie. Albo przynajmniej nie w pół oficjalnych czy oficjalnych tekstach.

Ja już od pewnego czasu podzieliłem moje wypowiedzi na oficjalne, pół oficjalne i prywatne. Pierwsze to na przykład testy a blogu, drugie to anonse i maile, trzecie to wypowiedzi na czatach i komunikatorach. Te prywatne są jakby najbardziej ulotne. Nawet jeśli zapisują się w historii rozmowy na komunikatorze, to rozmowa z definicji wydaje się być jednorazowa. Zaś anons czy mail można wiele razy czytać. Dlatego w pół oficjalnych tekstach mailowych poprawiam literówki, czego rok lub dwa lata temu nie robiłem. A w anonsach nie piszę broń Boże o jakiś kolesiach, bo ich nie szukam.

Tak czy owak - szukam partnera, a nie kolesia ;-)

1 komentarz:

  1. Bardzo to potoczne, no ale co by nie było to da się zauważyć, że słowo koleś wskazuje na pożądaną relację, zgadzam się z co piszesz. Chcąc znaleźć partnera można to dużo ładniej wyrazić no i muszę przyznać, że nie spotkałem się z określeniem "szukam kolesia" u osoby, która szukała związku, miłości i konkretnych uczuć :)

    OdpowiedzUsuń