piątek, 15 stycznia 2016

KOP na mapie

Jest demokracja i jest pluralizm. Więc i u mnie na blogu poważne teksty o sprawach społecznych przeplatane są tekstami o moim prywatnym życiu i moich pasjach, które w porównaniu do Wielkiej Tematyki wydają się malutkie, ale dla mnie są równie ważne co, dajmy na to, kolejne kazanie Św. Martina od Gazet :-) Tym razem mowa będzie o moim ulubionym pedale, czyli hunterze w grze Guild Wars 2.

Pisałem już o nim w innym poście, więc każdy może sprawdzić, czy wygląda on jak pedał, czy też nie. Mam na myśli twarz i uczesanie, bo strój zmienić łatwo. Ale tym razem pedałem okazałem się ja sam - i to w negatywnym sensie tego sowa. Pedał, czyli głupek. Biegam w grze już ze dwa lub trzy tygodnie i dopiero niedawno mnie olśniło - zasoby które zbieram (rośliny, drewno, rudy metali) są ukazane na mini mapie jako ikonki. Wystarczy kierować się tą mapą i dojedzie się do nich dosłownie z zamkniętymi oczami. I kop kop, można je wykopać i przeznaczyć do rożnych szczytnych celów.

A ja wypatrywałem oczy śledząc ich ewentualne pojawienie się w głównym widoku gry, wśród bogatego krajobrazu. Drzewka do ścięcia na drewno dość łatwo wyparzyć. Ale kępki roślin czy odłamki rudy wystające ze skał już nie są takie widoczne. Teraz jednym rzutem na minimapę mogę ocenić, czy w okolicy są zasoby do zebrania. Mala rzecz - a cieszy. Bardzo mała - i bardzo cieszy. A jaki z tego morał - lepiej uczyć się później, niż wcale.

A morał dla różnych polityków? Może byście wreszcie zaczęli się uczyć? ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz