środa, 4 listopada 2015

Blizna bez blizny

O anonsie nadawanym przez amatora blizny na twarzy pisałem już kilka razy na blogu. Ostatnio miałem do czynienia ze skróconą wersją jego anonsu. Teraz też podobnie skrócona wersja, ale już bez blizny. Oczywiście pióro autora można poznać po innych elementach narracji. Oto ten zmieniony anons (w przypadku tego autora pisownia jak zawsze oryginalna):

Szukam biednego faceta do miłości i związku :-) Sam jestem biedny 25 lat pas Marek 175/75 Nic tak nie łączy jak spólna bieda :-) facet może być rencisto, kryminalistą, robotnikiem, Rolnikiem - farmerem ( mieszkać na Wsi też mogę bo pochodzę z Wsi ) fajnie i lepiej żeby był to prawdziwy męski facet od 100 kg

Oj bieda to jest faktycznie - spólna i nie trzeba być rencisto aby jej zaznać. Tym razem słowo charakterystyczne dla tego anonsu to "farmerem". Zresztą "rolnikiem" też. W sumie pomysł z biedą ciekawy. Ale ja bym napisał, że nie tyle sama bieda łączy, co raczej potrzeba wyjścia z niej - a najlepiej wychodzić, no właśnie - spólnie czy wspólnie?

W sumie punkt dla autora, mimo tych gramatycznych potknięć widać, że coś kombinuje i zmienia. Czyli myśli. A myślenie ma przyszłość. Ciekawe co jeszcze wymyśli i czy tym razem znów rozpoznam jego styl. Ale chyba rozpoznam, bo zręby tego stylu są ciągle takie same :-)

Co jak co, ale ten chłopak jest przynajmniej wyrazisty ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz