czwartek, 22 lutego 2018

Repeta po dniu

Komunikując się z ludźmi na czatach lub rozpatrując ich odpowiedzi na zamieszczone przeze mnie anonse spotykam się oczywiście z wieloma przypadkami głupoty, które też co jakiś czas uwieczniam także na moim blogu. Jednak nie zawsze można się spotkać z tak spektakularnym przypadkiem jak ten, z którym miałem do czynienia w ostatnich dniach. Zaczęło się całkiem niewinnie od odpowiedzi na mój anons. Zaczęliśmy korespondować i mój rozmówca przysłał mi zdjęcie. Już po wieku, który podał mi do wiadomości, mogłem się zorientować, że być może nic nam nie wyjdzie.

Pamiętałem jednak również jego zdjęcie i skojarzyłem to, że nie wyszło mi z nim poprzednio w czasie korespondencji. Zatem były jakieś istotne powody, dla których został skreślony. Pewnie jednym z nich był jego analfabetyzm ortograficzny w korespondencji. Aby być uczciwym, napisałem mu po prostu to, że nic nam się nie uda osiągnąć i pożegnałem się. Takie sytuacje się zdarzają - ja także zagaduję czasem osoby, które już ze mną rozmawiały, poprzednio mnie skreśliły i tym razem także mnie skreślają. To normalne i zdarza się w każdej komunikacji. Nie będę przecież pamiętał każdego wykonanego dotąd kontaktu.

Jednak co innego nie zapamiętać komunikacji z kimś sprzed na przykład pół roku, a co innego dosłownie kolejnego dnia ślepo odpowiadać na ten sam, identyczny anons, na który odpowiadając poprzedniego dnia dostało się kosza. Taki przypadek miałem właśnie wczoraj. Napisał mi ten sam człowiek, któremu przed chwilą właśnie odmówiłem poznawania. Ponieważ mój anons nie wygląda raczej jak typowy, tym bardziej dziwi mnie to, że było dla niego problemem zapamiętać i skojarzyć go następnego dnia. Okazuje się, że człowiek ten po prostu wykazał się kompletną ślepotą i brakiem pomyślunku.

To zresztą źle świadczy także o nim jako poznającym na ślepo do związku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz