piątek, 23 lutego 2018

Lotnik kryj się

No ciekawych ludzi można bardzo często wpaść w czasie rozmów na czacie, ale niejednokrotnie są to niestety ludzie ciekawi-inaczej. Niedawno rozmawiałam z chłopakiem, który pochodził z Dęblina. Skojarzyło mi się to oczywiście ze szkołą lotniczą. Powiedziałem mu o czymś, co akurat wiąże się z Dęblinem i jest w związku z moją rodziną. A potem zapytałem go o to, czy uczy się, czy już pracuję. Okazywało się, że uczy się właśnie w owej lotniczej Szkole Orląt.

Teoretycznie było to możliwe, ale jakoś intuicyjnie wyczułem, że może to nie być prawda. Na pewno nie potwierdził tego zdjęciem mundurze i ze szkolnego lotniska, bo w odpowiedzi na moje zdjęcie nic nie wysłał. Być może faktycznie jest przyszłym pilotem i służyć będzie przez 15 lat w różnych formacjach lotniczych. Pomyślałem sobie, że gdyby to była prawda, to ciężko byłoby z nim żyć. Bo trzeba byłoby albo przykleić się do niego i mieszkać razem z nim przy jego jednostce wojskowej, albo mieć własne mieszkanie lub dom i widywać się z nim raz na jakiś czas. Jak na 15 kolejnych lat życia, to słaba perspektywa.

Jest takie wojskowe zawołanie - lotnik kryj się! Akurat oznacza ono alarm przeciwlotniczy. Tym wypadku zaś oznaczało to, że mój dębliński lotnik, albo raczej dęblińskie orlątko, sam się ukrył przed dalszym poznawaniem dlatego, że oczywiście wzorem bardzo wielu ludzi na czacie nie posiadał komunikatora internetowego, którym można by kontynuować komunikację. Zadziwiające, ilu ludzi szuka do związku, a jednocześnie nie robi nic, aby zabezpieczyć komunikację niezbędną do poznania się w tym celu.

 A ten lotnik faktycznie się ukrył :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz