piątek, 24 listopada 2017

Mój Black Friday

No i mamy Black Friday, choć niektórzy już mówią że to jest Black Weekend albo też Black Week. Sprzedawcy doskonale wiedzą, że nie warto wyłącznie ograniczać się do jednego dnia wyprzedaży. Nie każdy jest w stanie zwolnić się z pracy po to, aby w piątek dokonać zakupów. Lepiej dać ludziom trochę czasu i spokojnie liczyć zyski. Niedawno zdecydowałem się na wybór Asusa ZC553KL. Oczywiście przeczytałem praktycznie wszystkie dostępne po polsku i niektóre dostępne po angielsku recenzję na temat tego telefonu. Stąd zapamiętałem nawet jego okropną kodową nazwę. Okazało się również, że w sklepie, którego aukcję na Allegro sobie upatrzyłem, obecnie telefon ten jest dostępny 40 złotych taniej. Myślę jednak że ta obniżka dotyczy jedynie niewielkiej liczby egzemplarzy.

Przeszukałem Allegro i zobaczyłem dwie aukcje X-Kom w cenie niższej od upatrzonej przeze mnie na Allegro aż o 150 złotych! Oczywiście były to aukcje outletu, a więc prezentowały telefony, którym coś dolega. Przypadkiem dokładnie dwie aukcje mojego modelu w tej samej cenie. Sprawdziłem dolegliwości. Przeciwieństwie do OleOle, X-Kom bardzo profesjonalnie opisuje sprzęt w swoim Outlecie. Nie zalicza go do jakiejś ogólnikowo opisanej kategorii jakości, ale dokładnie wypunktowuje co w danym egzemplarzu jest trafne, najczęściej ilustrując to adekwatnymi zdjęciami. Tak więc pierwszy z telefonów miał mikro rysy na obudowie i zasilaczu, brak karty gwarancyjnej, uszkodzone opakowanie oraz był po naprawie płyty głównej. Okazało się, że mikro rysa na wyświetlaczu jest akurat na okienku obiektywu aparatu tylnego, choć nie wpływa na jego pracę. Psuje jednak estetykę w wystarczający sposób.

Wady drugiego telefonu były takie, że nie posiadał folii ochronnych, miał uszkodzone opakowanie transportowe i pochodził z regulaminowego zwrotu 15 dni. A więc de facto telefon całkowicie nowy, prawie nie używany, w cenie po prostu takiej, którą próżno by wypatrywać w czasie wyprzedaży Black Friday. Zacząłem patrzeć na zdjęcie tego telefonu, który być może będzie moim i zastanowić się, czy go kupić. Nagle przypomniał mi się Śmigiel, mój szary szczur, którego przygarnąłem dlatego, bo nikt go nie chciał w sklepie zoologicznym kupić (był już dość wyrośnięty, gdy go nabyłem). Ten telefon również jest szary (titanium grey). Zobaczyłem też numer tego telefonu i w typowy dla mnie sposób - kompletnie pojebany na umyśle, jakby niektórzy to określili - wyliczyłem sobie moją zadziwiającą matematyką od serca, że ma on dla mnie bardzo pomyślną wróżbę. I to wystarczyło, aby zdecydować się na zakup. Ponieważ obawiałem się, że ten telefon ktoś może mi sprzątać sprzed nosa, zakupiłem go od razu. Wybrałem opcję odbioru osobistego. To i tak konieczne, bo w miejscu, w którym go będę odbierał, przy okazji wymienię jedną z kart SIM posiadanych przez siebie na kartę nano SIM w salonie operatora. Dzisiaj powinny przyjść pieniądze na moje konto, więc po południu wypłacę kasę z bankomatu i pojadę odebrać mój zakup.

A o wrażeniach z jego konfiguracji napiszę niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz