wtorek, 3 października 2017

Słodka zemsta

W roku 2001 było w Polsce 78 cukrowni, w roku 2013 jest ich tylko 18. Dlaczego tak mało? Dlatego, że niemieccy właściciele, którzy kupili polskie cukrownie nieraz za bezcen, pozostałe pozamykali. Część wyposażenia wywieźli do siebie, tereny sprzedali firmom rozbiórkowym. Typowa praktyka stosowana jeszcze w czasie wojny, choć wtedy przejmowali prawem kaduka, a dziś przejmują za judaszowe srebrniki. Dlaczego jednak Niemcy likwidują polskie cukrownie? Odpowiedź ujawniła się w całej krasie w ostatnich dniach.

Oto bowiem wspaniałomyślnie Unia Europejska znosi wszystkie limity na produkcję cukru, które funkcjonowały przez pół wieku. Dzięki złamaniu polskiej konkurencji i ograniczeniu liczby polskich cukrowni Niemcy mogą spokojniej sprzedawać swój cukier. Aż nie chce się wierzyć, że kampania przejmowania przez Niemcy cukrowni w Polsce oraz ich wygaszania była przypadkiem. Nasuwa się tylko pytanie, ile branż w Polsce cierpi z powodu różnych zabiegów - i to bynajmniej nie uczciwych - ze strony niemieckiej konkurencji.

Szczerze mówiąc, gdy czytam o takich sprawach, albo o tym, że Niemcy sprzedają nam produkty chemiczne i spożywcze o wiele gorszej jakości niż te, które są w nich samych sprzedawane, to naprawdę nie mam już nad nimi żadnej litości. Nie chodzi mi o kwestie reparacji wojennych, które powinny się moim zdaniem Polsce w takiej lub innej kwocie należeć. Chodzi mi o to, że nie żal mi Niemiec mordowanych przez zaproszonych przez niemieckich samobójców-polityków islamonazistów. Niech się sami Niemcy mordują. Najwyraźniej ich buta i arogancja tylko do tego potrafią doprowadzić. Na szczęście Polska nie dała się wpuścić w kanał pod tytułem przyjmowanie imigrantów islamskich. I być może dzięki temu przetrwamy.

A wtedy będzie to nasza słodka zemsta także za niemiecką likwidację polskich cukrowni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz