piątek, 13 października 2017

Firmowy pech

Nie muszę nikomu tłumaczyć, że piątek trzynastego uważany jest przez wiele osób z za klasycznie pechowy dzień. Akurat nie bardzo wierzę w niego, choć oczywiście chętnie mogę się na to powoływać. Ostatnio miałam pechowy okres związany z moją aktywnością zawodową. Najbardziej zaś pechowa informacja to taka, którą dotrzymałem wczoraj, ale można by ją na siłę podpisać pod dzisiejszy piątek trzynastego właśnie ze względu na jej charakter.

Ostatnio miałem bowiem problem z pisaniem tekstów w pracy dlatego, że tekstów tych jest coraz mniej i strumyk ze zleceniami wygasa. Zapytałem więc firmę, która teksty te umieszcza, kiedy zamierzają dodać kolejne zlecenia. I otrzymałem bardzo hiobowa wiadomość o tym, że to nie firma dodaje zlecenia, ale jej klienci. Poprzednio zaś firma powiadomiła mnie, że to nie oni zatwierdzają wykonane teksty do wypłaty, ale również sami klienci jako tacy. Wynika z tego więc, że firma tak naprawdę jest jedynie platformą, na której klienci rejestrują się, sami umieszczają zlecenia i sami je zatwierdzają. Zadaniem firmy jest tak naprawdę nieomal jedynie przelewanie tych pieniędzy, które my wypracujemy na nasze konta.

Może być więc z tym zarabianiem problem, jeśli klienci nie będą dawać zleceń. W przypadku dbającej o to firmy byłoby inaczej, sama starałaby się tych zleceń jak najwięcej uzyskać. Cała więc nadzieja w firmie tylko w tym zakresie, że firma promować się będzie wśród kolejnych klientów, wzrastać będzie ich liczba, a co za tym idzie również liczba zleceń umieszczanych przez nich. Trudno bowiem pracować ze świadomością, że tak naprawdę bujamy na losowej łasce klientów. Ostatnio miałem się okazję przekonać o klientach, którzy znacząco później zatwierdzają teksty do wypłaty. Teraz odczuwam klientów, którzy nie zamieszczają zleceń. To, że jednak udaje mi się wypracować jakieś pieniądze pomimo tych szykan jest dużym osiągnięciem. Ale wolałbym, aby ten margines niedogodności był jak najmniejszy. Te niedogodności mogłyby na przykład zdarzać się tylko w piątki trzynastego

Byle nie dziś, bo już dobrze wstałem i szykuję się do pracy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz