Niestety, nie zawsze udaje nam się dostosować otwarcie prowadzonej rozmowy, która ma na celu poznanie kogoś, do jego pojmowania. Ja mam taką wadę, że czasami usiłuje zbyt naokoło taką rozmowę zaczynać, a wtedy bardzo łatwo jestem niezrozumiany przez mojego rozmówcę. Łatwo przypisać mi zupełnie inne intencje, a zatem również poprowadzić zupełnie inaczej rozmowę, a przede wszystkim jej odmówić. Kiedy tak naprawdę najprostszą i zrozumiałą metodą byłoby zapytanie kogoś wprost, czy chce się poznać, to zaczynanie rozmowy naokoło może sprawić, że ktoś zupełnie inaczej odbierze nasz kontakt. Przykład tego problemu miałem ostatnio prowadząc korespondencję w odpowiedzi na pewien anons. Oto jej treść (on i ja).
- Hej, więcej cierpliwości, tu jest tak mało osób szukających jakiejkolwiek poważniejszej relacji, że tydzień to nic w porównaniu do czasu, który trzeba szukać. Ja się nie poddaję i pozostaję cierpliwy :)
- Powodzenia. I idź naprawiać ludzi gdzie indziej. To jest moje ogłoszenie, i moja sprawa co w nim napisałem. A zapomniałem. Na tym portalu, każdy uwielbia się przypierdalać do każdego bez powodu. Żegnam.
- No problemo, szukaj sobie dalej po swojemu :)
Można powiedzieć samokrytycznie, że to ja ponoszę winę za fail tej rozmowy. Trzeba bowiem napisać w skrócie, jak wyglądało ogłoszenie tego człowieka. Otóż bardzo narzekał na to, że nie można kogoś znaleźć, a ogłoszenie zostawić miał przez równy tydzień, aby potem je zdjąć i obrazić się na cały świat, jeżeli do nich się do niego nie zgłosi. Był niestety najwyraźniej trochę zgorzkniały, a przede wszystkim strasznie przewrażliwiony na punkcie pouczania go przez ludzi. Wywodom na temat tego przewrażliwienia poświęcił chyba dwie trzecie albo trzy czwarte swojego anonsu. Ja rozumiem pouczanie przez kogoś z pozycji mentora, ale wydawało mi się że napisałem mu list, który nie jest takim pouczaniem, ale życzliwą uwagą, aby się nie poddawał i szukał dalej. To było coś w rodzaju takiego przyjaznego poklepania po ramieniu lub uśmiechnięcia się, a nie pouczania i walenia po głowie. Najwyraźniej źle, czyli po swojemu - w przewrażliwiony sposób, to zinterpretował.
Oczywiście w takiej sytuacji człowiek przestaje mieć chęć do jakiejkolwiek dalszej korespondencji. Z grzeczności odpisałem mu na to, co mi tak obcesowo wyprodukował. Nawet nie tłumaczyłem się już z tego, że chciałem go w ten sposób, być może niezbyt udanie zaczepić. Skoro człowiek jest tak mocno przewrażliwiony na punkcie innych ludzi, to jego poznawanie do ewentualnego związku będzie zapewne przypominało chodzenie po polu minowym - jeden przysłowiowy zły krok i wylatywałoby się w powietrze. Poznawanie kogoś nie powinno być zabawą w sapera. Ale cóż, na portalach anonsowych są różni ludzie, różne anonse produkują, a ja czasem po prostu za dużo myślę i kombinuję, zamiast pójść prostą najkrótszą i najbardziej zrozumiałą przez innych drogą.
Przynajmniej jednak potrafię prosto przyznać się do takiego błędu ;-)
Oczywiście w takiej sytuacji człowiek przestaje mieć chęć do jakiejkolwiek dalszej korespondencji. Z grzeczności odpisałem mu na to, co mi tak obcesowo wyprodukował. Nawet nie tłumaczyłem się już z tego, że chciałem go w ten sposób, być może niezbyt udanie zaczepić. Skoro człowiek jest tak mocno przewrażliwiony na punkcie innych ludzi, to jego poznawanie do ewentualnego związku będzie zapewne przypominało chodzenie po polu minowym - jeden przysłowiowy zły krok i wylatywałoby się w powietrze. Poznawanie kogoś nie powinno być zabawą w sapera. Ale cóż, na portalach anonsowych są różni ludzie, różne anonse produkują, a ja czasem po prostu za dużo myślę i kombinuję, zamiast pójść prostą najkrótszą i najbardziej zrozumiałą przez innych drogą.
Przynajmniej jednak potrafię prosto przyznać się do takiego błędu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz