czwartek, 17 sierpnia 2017

Bóg tak chciał?

Tragedia, jaka miała miejsce w czasie strasznej burzy, która spowodowała śmierć dwóch nastoletnich harcerek przygniecionych drzewem w Suszku w Pomorskiem sprawiła, że różne osoby zaczęły w różny sposób to tłumaczyć. Można powiedzieć, że niektórzy sięgnęli po starą maksymę "Bóg tak chciał". Widocznie taka była wola Boga. To jednak mi bardziej przypomina film Ridleya Scotta "Królestwo Niebieskie" niż dzisiejsze klimaty współczesnej cywilizacji. Niektórzy ludzie zadają sobie pytanie, czy można było uniknąć takiej tragedii, która wydarzyła się w obozie harcerskim. Innymi słowy, czy można było by ostrzec opiekunów obozu harcerskiego odpowiednio wcześniej o grożącym niebezpieczeństwie po to, aby mogli wyprowadzić dzieci w bezpieczniejsze miejsce, z dala od drzew, które mogłyby padając spowodować ofiary śmiertelne.

Wydaje się że współczesna meteorologia bez problemu jest w stanie przewidzieć tego rodzaju zjawiska, a przynajmniej na kilka godzin przed ich wystąpieniem, a raczej nie tyle przed wystąpieniem, co uderzeniem konkretny rejon. Burze czy huragany mogą być przecież obserwowane przez satelity i radary meteorologiczne, które na bieżąco śledzą ich poruszanie się, prędkość i kierunek. Można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć gdzie i z jaką siłą uderzy żywioł. Problem tylko taki, że powinno się o tym powiadomić ludzi. Bardzo dobry pomysł, o którym czytałem w tym zakresie, to wprowadzenie systemu automatycznego wysyłania wiadomości SMS do ludzi, którzy znajdują się na obszarze objętym zagrożeniem. W dzisiejszych czasach nie każdy ogląda telewizję lub słucha radia, ale praktycznie każdy posiada telefon komórkowy, i nawet jeśli go nie posiada, to gdzieś w pobliżu znajdą się osoby, które taki telefon mają i będą w stanie go ostrzec.

Mam nadzieję że to, co się stało w trakcie tej, jakby to można było określić burzy stulecia (przynajmniej polskie leśnictwo deklaruje, że jest ta największa katastrofa leśnicza w Polsce w dziejach, a być może nawet w Europie) będzie pretekstem do wprowadzenia takiego systemu ostrzegania obywateli przed niebezpiecznymi zjawiskami. Być może rządzący wyciągną wnioski z tej lekcji natury, i zamiast kontentować się, jak by to niektórzy chcieli, wolą Boga, której przewidzieć się nie da, zechcą jednak wprowadzić wolę człowieka, który mając współczesną technikę do dyspozycji, jest w stanie ostrzec innych ludzi przed zagrożeniami.

Obyśmy już nigdy więcej nie doczekali takich sytuacji, że obóz, który powinien być radością dla niewinnych, wchodzących dopiero swoje życie dzieci, staje się ich grobem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz