czwartek, 13 lipca 2017

Zbytek luksusu

Poznawanie ludzi do związku bardzo często wymaga pomocy losu, albo jak kto woli Pana Boga, bo nie zawsze jesteśmy w stanie we właściwym miejscu i właściwym czasie trafić na właściwą osobę. Oczywiście sam fakt tego, że możemy się starać a i tak los nie będzie nam sprzyjał i nie trafimy na kogoś odpowiedniego, jest już frustrujący. A to oznacza, że tak naprawdę wszystko jest w ręku farta, bo nasz wysiłek, który wkładamy w poznawanie ludzi, na przykład rozmawianie na czacie, wcale nie musi się zakończyć sukcesem, jeśli nie trafimy przypadkiem na właściwą osobę. Jest jednak także coś cdodatkowo frustrującego w poznawaniu ludzi, co można by określić zbytkiem luksusu.

Ten zbytek luksusu to kolejna złośliwość ze strony losu, polegająca na tym, że poznawanie ludzi czasem przybiera formę którą na morzu nazywa się dziewiątą falą. Przez długi czas nikogo nie poznajemy, a tu nagle trafiamy na dwie, trzy, cztery osoby naraz i trzeba będzie się zastanawiać, która będzie lepsza, na którą warto postawić i którą warto poznać głębiej, a wreszcie z którą warto się spotkać. Tworzy się więc tak zwana shortlista - to pojęcie marketingowe, oznacza krótką listę firm wybranych wstępnie do rozstrzygnięcia jakiegoś przetargu. Ze shortlisty wybiera się ostatecznego zwycięzcę. Problem tylko taki, że z shortlistami w poznawaniu ludzi jest niekiedy bardzo złośliwie - często się zdarza, że tak naprawdę to robią tylko nadzieję na poznanie kogoś, a potem okazuje się, że nikt z tych, którzy na tej liście się znaleźli, nie będzie odpowiedni.

Mnie jednak zadziwia w tym coś innego. Okazuje się, że czasem jest o wiele większe prawdopodobieństwo tego, że dwie osoby zagadają mnie naraz niż to, że będzie to rozłożone w czasie. Podobnie jak wielokrotnie miałam sytuację taką, że gdy z kimś rozmawiam przez telefon, to ktoś inny akurat w tym czasie się do mnie dobijał tak, jakby nie mógł zadzwonić minutę po zakończeniu przeze mnie poprzedniej rozmowy. Takie sztuczne nagromadzenie ludzi lub rozmów telefonicznych nie jest może naturalne, ale na pewno nie jest zbyt komfortowe. W przypadku ludzi z reguły okazuje się że obie te osoby odpadną, a w przypadku rozmów telefonicznych trzeba samemu się odzywać do tej drugiej osoby.

Od zbytku luksusu jak widać głowa czasem boli :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz