środa, 19 lipca 2017

Egzaltowany

Miałem niedawno taką rozmowę, która mnie denerwowała. Zagadał do mnie na czacie ktoś o bardzo pięknym romantycznym nicku, ale od razu rozmawiając ze mną powiedział do mnie per "kochanie", a ja na to zacząłem racjonalnie tłumaczyć mu, że to jeszcze za wcześnie z takimi deklaracjami wyskakiwać. Niestety mam taką wadę - rozum przeplata się u mnie z sercem i czasem za bardzo coś rozumowo analizuję. On się obruszył, że chciał dobrze i w ogóle się zmartwił - i w końcu ja go przepraszałem za to, że tak to wszystko rozbijałem na atomy. Ale zaczęliśmy dalej pisać.

Potem wysłał mi zdjęcie, na którym była jego twarz i nagi tors bez koszulki. I znowu zacząłem się czepiać mówiąc o tym, że tylko twarz mnie interesuje, a potem zreflektowałem się, że znowu popłynąłem za bardzo w dzielnie włosa na czworo. Przeprosiłem go ponownie i zapytałem, czy on mi wybaczy. Ale tym razem powiedział że nie i zamknął okno rozmowy. Wkurzyło mnie to, bo jednak wkładałem też serce w tą rozmowę, ale niestety jak widać nieudolnie. Jednak nie wahałem się przeprosić go dwa razy. Nie waham się przepraszać, jeśli czuję moją winę. Ale wkurza mnie to, gdy po drugiej stronie trafiam na zbyt egzaltowanego i małostkowego rozmówcę.

To oczywiście moja wina z tym zbytnim analizowaniem wszystkiego. On miał prawo wkurzyć się z tego powodu. Tyle, że też nie świadczy to o nim dobrze. A nie świadczy o nim dobrze dlatego, że jeśli ktoś szuka do związku, to powinien skupić się na poznawaniu drugiej osoby, a nie na rozpamiętywaniu ewentualnych niezręczności, które po jednej lub drugiej strony mogą zawsze pojawić się na początku rozmowy. Trzeba było po prostu powiedzieć "dobra, zapomnijmy o tym, poznajmy się dalej" - on zaś nadmiernie skupiał się na tych elementach rozmawiając ze mną o nich i rozpamiętując je bez przerwy. Ja się mu tłumaczyłem i kręciliśmy się w kółko z rozmową o niczym. To niestety pokazało, że tak naprawdę jest on trochę zbyt małostkowy jak na poznawanie kogoś (być może) na całe życie.  Z drugiej strony ja uświadomiłem sobie, że często popadam w małostkowe analizy - i tego też powinienem unikać.Przynajmniej taka korzyść z tego fakapu. 

Tak przy okazji - śliczny chłopak z wyglądu, ale co po wyglądzie, jeśli jest aż tak przewrażliwiony?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz