czwartek, 20 lipca 2017

Powtórka z rozrywki

Czasem życie płata nie lada figle. Niedawno miałem taki przypadek. Spotkałem kogoś, z kim rozmawiam na czacie. Pokazał mi swoje zdjęcie, on nie był do końca w moim typie, ale ponieważ bardzo chciał się spotkać, więc postanowiłem wyjść mu naprzeciw, tym bardziej, że to on przyjechał do mnie, więc sam nie musiałam się nigdzie fatygować. Machnąłem ręką na to, że przedwcześnie się z nim spotykam.

Kiedy się spotkaliśmy stwierdziłam, że nie jest raczej w moim typie, ale mimo to poszliśmy do mnie i pogadaliśmy. W miarę jak rozmawiałem z nim, to zacząłem sobie uświadamiać, że jego twarz jest mi znajoma. I nagle przypomniałem sobie, że kilka lat wcześniej spotykał się on z moim współlokatorem, ale wtedy mną się nie interesował. Jednocześnie opowiadał o sobie niestworzone rzeczy, które nie miały pokrycia w faktach. Zidentyfikowaliśmy go wtedy jako kogoś, kto delikatnie mówiąc oszukuje i mydli oczy. Na zdjęciu jednak wyglądał inaczej niż wtedy i dlatego nie poznałem go z fotografii.

Oczywiście sprawiło to, że straciłem ochotę na poznawanie go. Zręcznie natomiast udawałem, że nie przypominam sobie jego wcześniejszych wizyt u nas i dlatego wyciągnąłem od niego kilka dodatkowych informacji o jego rzekomej karierze życiowej - notabene kompletnie sprzecznych z tym, co mówił wtedy. A to oznacza, że albo wtedy kłamał, albo teraz kłamie, albo kłamie w obu tych przypadkach naraz. Tak czy inaczej podkreślił tylko to, że jest niewiarygodny

Jak mawiają historia powtarza się jako farsa - w tym przypadku była to raczej powtórka z rozrywki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz