wtorek, 16 maja 2017

Mapa strachu

Przestępstwa są rzeczą spotykaną w każdym kraju, jednak czasem ich zestawienie robi piorunujące wrażenie. na stronie internetowej Refugee and Migrant Crime Map zobaczyłem umieszczony na niej licznik, który obecnie pokazuje ponad 26,6 tysiąca przestępstw rozmaitego typu popełnionych przez znajdujących się w krajach niemieckojęzycznych imigrantów i uchodźców. Czyli tych "dżentelmenów", których pani kanclerz Merkel tak pięknie zaprosiła do siebie i którzy tak pięknie odmawiają pracy, bo są jej gośćmi. Biorąc pod uwagę okoliczności, te prawie 27 tysięcy przestępstw zostało popełnionych zapewne w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd ruszyła fala imigrantów. Niezła eskalacja. Ale strona ta ujawnia jeszcze jedną ciekawą rzecz.

Mapa interaktywna ukazuje lokalizacje przestępstw (kolorując je w zależności od rodzaju przestępstwa) na terenie Niemiec, Austrii i Szwajcarii. Na terenie dawnej Republiki Federalnej Niemiec przestępstw jest tyle, że po prostu cały jej obszar jest nimi pokryty. Nieco wiele lepiej jest na terenie dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, gdzie zdarzają się nawet "łysinki" pozbawiony przestępczych miejsc. Obawiam się, że dzieje się tak wyłącznie dlatego, że poziom życia jestem tam nadal znacznie niższy niż w zachodniej części Niemiec i gorsze warunki. Imigranci nie bardzo chętnie się tam osiedlają, a raczej nie tyle osiedlają (bo to sugeruję wtapianie się w lokalną  społeczność i podjęcie pracy w celu zapuszczenia korzeni), ale po prostu koczują

Koczują i pasożytują. Doskonale orientują się w niemieckim systemie pomocy społecznej (czytałem o tym), za to nie orientują się w zakresie pracy, którą mogliby podjąć. No bo po co mieliby pracować, skoro są gośćmi? Trzeba było niestety stawiać inne warunki imigrantom - jeśli już na samym początku nie pracujesz, nie chcesz się integrować, to wypad z powrotem. No, ale ponieważ pani kanclerz Merkel (a za jej plecami także wieki animator nowoczesnego postępowego świata George Soros i jemu podobni) postanowili zalać Niemcy imigrantami, żeby ułatwić rozmontowywanie państw narodowych i wprowadzić swój ogólnoświatowy globalny kołchoz, mamy to, co mamy - darmozjadów i kryminalistów zalegających niegdyś porządne, zorganizowane i pracowite Niemcy. Byłoby to może po części tylko smutne opowiadanie z morałem, gdyby nie to że światli-inaczej przywódcy Unii Europejskiej zamierzają to szambo wylać także na teren naszego kraju. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo wreszcie mamy rząd, który przynajmniej realnie dba o nasze bezpieczeństwo.

Tym bardziej dziwi, że rząd tak praworządnych i zorganizowanych Niemiec nie dba o bezpieczeństwo własnych obywateli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz