środa, 17 maja 2017

Faszystowskie metro

Amerykański dziennikarz zamieścił na Twitterze zdjęcie wnętrze pociągu warszawskiego metra, która przedstawia typową sytuację - ludzie siedzą sobie spokojnie w pociągu, ktoś czyta książkę, ktoś rozmawia przez telefon. Nic specjalnego się nie dzieje. Po prostu zwykła jazda metrem. Zdjęcie zostało podpisane w taki sposób: "To metro w Polsce. Zauważyliście coś szczególnego?". Zadziwiające i szokujące są odpowiedzi, które pod tym zdjęciem umieścili obcokrajowcy.

Jedni z nich dziwią się, że ludzie w Polsce w metrze są spokojni i normalni - uważają że to jest właśnie nienormalne. Inni nie potrafią zrozumieć, gdzie są śmieci i kałuże moczu, które najwyraźniej w metrze w innych krajach są standardem. Ktoś inny dziwi się, że tylko siedzą i nikt nie próbuje nikogo zabić, a potem zadaje pytanie, czy to na pewno na tej planecie. Ktoś inny dziwi się, że nie są agresywni. Wreszcie ktoś podsumował to metro w najlepszy sposób i napisał, że to metro przypomina paryskie sprzed 40 lat. Pokazuje to, jak daleko jesteśmy w tyle za postępowymi krajami Europy i świata, w których w metrze ludzie się zabijają, pełno jest moczu i kału, a jazda metrem jest (w przenośni) bez trzymanki (dosłownie zresztą może też, bo kto wie, czy i trzymanki ktoś nie urwał).

Jak widać cudzoziemcy mają nas za przybyszy z innej planety. Co jednak najdziwniejsze, podobnie widzi nas należąca do tego lepszego, pełnego apetycznego, postępowego moczu i kału świata, "Gazeta Wyborcza". Ona bowiem podkreśla, że niektórzy komentujący nazwali nasze metro czystym  rasizmem i faszyzmem na zdjęciu. Dlaczego? Ponieważ nie ma tam żadnej różnorodności - nie mamy na zdjęciu czarnoskórych, skośnookich, Arabów. A zatem jesteśmy ohydnymi rasistami i faszystami. Biedna "Gazeta Wyborcza" boleje nad tym, ale ja rozumiem ich cierpienia. Z tego co wiem, nie zatrudnia żadnego czarnoskórego u siebie. 

No chyba, że niektórzy jej dziennikarze za czarnoskórego się przemalują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz