poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Porno prima aprilis

I trochę umknął mi fakt że pierwszego kwietnia był prima aprilis i można było dopatrywać się różnego rodzaju ciekawych oszustw. O najciekawszym i w jakiś sposób nawiązującym do naszego środowiska oszustwie primaaprilisowym przeczytałem jednak dopiero wczoraj. Otóż znany portal z wiadomo jaką treścią Pornhub postanowił nastraszyć w prima aprilis swoich odbiorców. Każdy, kto oglądał wtedy wiadomej treści materiał, otrzymywał okienko z podziękowaniem za to, że dzięki automatycznej funkcji dzieli się właśnie tym materiałem swoimi znajomymi na Facebooku.

Można sobie wyobrazić panikę, w którą wpadło wiele osób które na Pornhub oglądają różnego rodzaju materiały erotyczne, ale nie mają ochoty dzielić się tymi informacjami z kimkolwiek ze swoich znajomych na Facebooku, a szczególnie z rodzinami. Przypominamy sobie być może zabawną aferę rozpętaną przez redaktora Tomasza Lisa. Zarzucił on portalowi Niezalezna.pl wyświetlanie na nim reklam uroków ukraińskich wiadomo jakich dziewczyn. Problem tylko w tym, że była to reklama targetowana, związana ze stronami, które redaktor Lis wcześniej dobrowolnie sam odwiedził. 

Mega wtopa redaktora Lisa była jednak na jego własne życzenie. A w przypadku Pornhub to byłaby prawdziwa demaskacja - i to na globalną skalę. Na szczęście to tylko prima aprilisowy żart, ale być może spełni on także pożyteczną rolę. Kto wie, może kilka osób zastanowi się nad tym, czy takie wyszukiwanie materiałów porno w sieci przypadkiem kiedyś może się ujawnić - niekoniecznie poprzez propagowanie na Facebooku u znajomych, ale na przykład poprzez historię przeglądarki internetowej, w którą może nieopatrznie zajrzeć żona. Zawsze warto o tym pomyśleć, jeśli jest się szukającym w internecie pornografii "mężem gorszego sortu". 

Licho nie śpi - żona także ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz