czwartek, 2 lutego 2017

Rządowy Y2K

Pamiętam doskonale tak zwany problem Y2K, czyli roku 2000. Niektórzy wieszczyli wtedy koniec świata w związku z tym, że informatycy tworząc dawno temu swoje systemy, leniwie nie przewidzieli, że kiedyś nastąpi rok dwutysięczny i w wielu z nich rok oznaczamy był dwoma, zamiast czterema cyframi. Zatem rok 2000 byłby 1900. Wieszczono więc, że staną samochody (mające komputery sterujące pracą silnika), domowe komputery przestaną działać i nastąpi ogólna katastrofa. Tymczasem, jak się okazało, były to strachy na lachy. Stosunkowo niewiele awarii spowodowanych było problemem Y2K, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dzisiaj jednak 2 lutego mamy szansę w Polsce pobić ten rekord z zupełnie innego, rządowego powodu.

Mnie ten problem nie dotyczy, tak jak mi się wydaje, ale dotyczyć może bardzo wiele innych osób. Otóż dziś mija termin rejestracji kart prepaid. Karty które nie zostały zarejestrowane do tego dnia muszą zostać wyłączone. Okazuje się jednak że karty prepaid masowo wykorzystywane są nie tylko w naszych telefonach. Bardzo wiele kart prepaid zainstalowanych jest w takich urządzeniach, jak bankomaty (co jest dla wielu ludzi oczywiste, gdyż łączą się one online w czasie transakcji wypłacania pieniędzy) ale również takich mniej oczywistych urządzeniach, jak na przykład windy.  Mnie to nie dotyczy, bo mieszkam teraz w domu bez wind, a z bankomatu praktycznie nie korzystam. Ale nie każdy ma taki luksus.

Co do kart prepaid których używam jestem spokojny. Nie wyłączą mi ich z tego prostego powodu, że albo były to karty, które kiedyś zostały zakupione jak abonamentowe, czyli z definicji zostały zarejestrowane, albo były przenoszone od jednego operatora do drugiego, a to też wymaga rejestracji. Współczuję tym wszystkim osobom, które nie będą mogły korzystać z windy lub z bankomatu. Obowiązek rejestracji kart SIM miał zapobiegać ich wykorzystywaniu przez przestępców, ale jest równie idiotyczny, jak obowiązek uzyskiwania przesadnie obwarowanego pozwolenia na broń. Wiadomo, że przestępcy zdobędą broń lub karty SIM bez problemu, a obostrzenia uderzają jedynie w uczciwych obywateli. Być może władza pójdzie po rozum do głowy i zrozumie to kiedyś.

Niestety, obserwując kolejne rządy powiem, że z naciskiem na "kiedyś".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz