środa, 4 stycznia 2017

Tylko 650

Niedawno przeczytałem w internecie tekst o tym, że władze francuskie są zadowolone ze spokojnego przebiegu Sylwestra we Francji - spalono bowiem tylko 650 samochodów w trakcie sylwestrowej nocy. W Polsce takie coś mogłoby wywołać szok, bo z tego co wiem nie spłonął nas choćby jeden samochód ale we Francji taka jest rozróbowa sylwestrowa tradycja.

Niestety, odkąd imigranci tak bardzo zagościli we Francji płoną tam nie tylko samochody w Sylwestra. Pamiętamy wszyscy dżunglę pod Calais. Niestety, podobnych dżungli, choć nie tak bardzo medialnych. na pewno jest tam więcej. W sumie nie żałuję tego, że my w Polsce jesteśmy w miarę jednorodni, choć przyjęliśmy ponad milion imigrantów, głównie z Ukrainy, a jednak mimo to nie czuć u nas  swądu palonych aut.

Gdy robię zakupy w miejscowym sklepie, średniej wielkości markecie należącym do polskiej sieci, widzę, że zatrudnione są tam bardzo często kasjerki z Ukrainy, mówiące z przepięknym kresowym akcentem. U nas w Polsce na szczęście imigranci pracują, na zachodzie po prostu próżnują, kontaktując się wysokimi zasiłkami społecznymi. Dlatego nie wróżę dobrze przyszłości krajów Europy zachodniej przyjmujących imigrantów bez ładu i składu i dających się im doić. 

Na próżnowaniu nie buduje się bowiem potęgi społeczeństw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz