wtorek, 3 stycznia 2017

Na korki

W języku potocznym korki to zwyczajowe określenie korepetycji - sposobu poszerzania swojej wiedzy. To wspaniała usługa dostępna jest przede wszystkim dla uczniów i studentów, zarówno dla tych, którzy korzystają z nich, jak i tych, którzy ją oferują. Jednak jak się okazuje w Polsce niektórzy politycy mogliby spokojnie udać się na wszechstronne korepetycje. Im bardziej ktoś plecie głupstwa i wykazuje się czasem elementarną niewiedzą, tym bardziej ktoś zasługuje na korepetycje, czyli tak zwane korki. Byłyby dla niego przydatne lub wręcz niezbędne. Ciekawe, czy obstawiacie tak samo jak ja, który z polityków polskich zdecydowanie najbardziej zasługuje na korki?

Pewno większość ludzi obstawia, podobnie jak i ja, że politykiem najbardziej zasługującym na korki jest w Polsce Ryszard Petru. Boski Rysiek, czyli król memów polskiego internetu. Przyznam szczerze, że mnie nie raz doprowadził prawie do łez, oczywiście nie z powodu rozpaczy, ale śmiechu. I cóż mogę o nim powiedzieć? Ostatnio pan Ryszard najwyraźniej poszedł po rozum do głowy i poleciał sobie na korki. A dlaczego na korki? A bo Portugalia jest chyba największym producentem korka na świecie. Ha ha, pan Ryszard jak zawsze chciał dobrze, a wyszło komicznie. Korki, a raczej korek, potraktował bowiem zbyt dosłownie.

Od dawna już widać, że rozpaczliwy opozycyjny protest w Sejmie coraz bardziej zamienia się w noworoczną szopkę. A teraz pan Ryszard Petru, Niezłomny Bojownik o Demokrację i Niezłomny Okupant Sejmu, wyleciał z tobie na z góry zaplanowany (i zarazem kompletnie nieplanowany - według początkowych deklaracji innych polityków Nowoczesnej, którzy nie wiedzieli gdzie jest Boski Rysiek) polityczny urlop, aby z pewną posłanką załatwiać "wewnętrzne sprawy partii". Ciekawe, czy te wewnętrzne sprawy partii są oralne, analne lub waginalne. Nie wchodzimy jednak w sprawy osobiste, jak zadeklarował przewodniczący Schetyna. Magdalena Ogórek wyśmiała Ryszarda Petru porównując go do kapitana Schettino uciekającego z "Costa Concordii". Z powodu zbieżności nazwisk tego do typu porównania najbardziej byłby adekwatny Grzegorz Schetyna, ale on stoi na wysokości zadania i kapitana Schettino nie przypomina. 

Widocznie Boski Rysio znów pomylił role.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz