sobota, 7 stycznia 2017

Napoleoński penis

Czy można mieć szalone sny? Ja mam prawie zawsze szalone sny. A dzisiejszej nocy śniło mi się coś niebywałego, między innymi to, że moja była klasa ze szkoły średniej kupiła mi za sto tysięcy złotych w komisie nie lada podarunek. W kartonie był tam bowiem sztuczny penis zrobiony z plastiku dla samego Napoleona Bonaparte. Otóż ten sztuczny penis tak naprawdę nie był sztucznym penisem, ale takim jakby plastikowym obramowaniem na penisa, które miało zabezpieczać penis przed wzwodem, albo zejściem ze wzwodu, albo nie wiem przed czym innym.
 
Co do penisa nie wiem jak to było z jego przeznaczeniem, ale w każdym razie bardzo się przeraziłem, gdy okazało się że od tego podarunku mojej klasy wyrzuciłem pudełko. A co do tego napoleońskiego sztucznego penisa, stwierdziłem że będzie to jakaś taka maskotka na biurko, ale w sumie nie spodobała mi się ona, bo jej nie można było dobrze postawić. I nagle się okazuje, że kasa założyła za niego te sto tysięcy złotych i trzeba to im oddać. A zatem szybko iść do administracji osiedla po to, żeby odzyskać ze zsypu na śmieci oryginalne pudełko i oddać i wszystko nienaruszone. Bo we śnie mieszkałem w bloku ze zsypem na śmieci.

Na szczęście nie musiałem nic oddawać, ani odzyskiwać ze zsypu.  Po prostu się obudziłem. Kiedy się budzę z takiego snu, to nie żałuję, że żyje w zupełnie innym świecie, w którym nie istnieją takie kosztowne prezenty zamawiane na nasz własny koszt. Zawsze dziwi mnie jednak to, że mój umysł produkuje tego rodzaju komiczne, tragiczne, zadziwiające historie. Ale tak się dzieje wtedy, gdy umysł bryka w nocy swobodnie i nie ma nic innego do roboty. Ja się jednak z tego snu obudziłem.

A nasza opozycja się chyba nadal nie zbudziła i ciągle jest jak dzieci we śnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz