sobota, 13 sierpnia 2016

Pechowy mail

Skoro dziś trzynasty, to logiczne będzie napisanie o pechowym mailu. Ale to nie dotyczy na szczęście żadnego mojego maila ani komunikacji z innymi, no prawie nie dotyczy. Bo w sumie też i mnie dotyczy, ale o tym po przytoczeniu anonsu, który dziś przedstawiam. Jest on autorstwa jakiegoś "pana Edka" i wygląda tak.

Ludzie na litość boską nauczcie się swoich adresów mailowych! Podawajcie prawidłowe poprawne adresy mailowe, bo kontakt od razu się urywa! To jest analfabetyzm, nie wiem czy wtórny ale jak ktoś nie potrafi podać swojego adresu to co tu komentować... Szkoła podstawowa się kłania! Dorośli panowie nie znają swojego adresu a to kropka małpa i kilkanaście liter i cyfr...!

Ano pisałem, ze mnie to nie dotyczy. W pewnym sensie nie, bo swój mail do gejowskiej komunikacji mam tak prosty, że z łatwością sprawdzę, czy nie ma w nim błędu. Ale wiele razy zdarzało mi się odpisywać na ciekawe kontakty, które okazały się następnie zakończone przez demona pocztowego komunikatem o nieistniejącym mailu.  Faktycznie, jeśli zależy nam na poznaniu kogoś, to nie zaszkodzi sprawdzić, czy podajemy mu po prostu prawidłowo napisany mail. 

Czasem, ale tylko czasem udaje się zrekonstruować poprawny mail, kojarząc domenę pocztową lub rekonstruując dzięki logicznej dedukcji prawidłowy nick adresata. Ale to są jedynie wyjątki potwierdzające regułę. W większości przypadków błąd w mailu oznacza szlaban na dalszą komunikację - i to szlaban niezamierzony przez obie strony. Warto o tym pamiętać. 

Sprawdzenie maila to może pół minuty, a przegapienie szansy na kontakt to może być zmarnowanie następnego pół życia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz