wtorek, 30 sierpnia 2016

Oczekiwanie

Mawiają, że jeśli coś może nie wyjść, to nie wyjdzie. Tako rzecze prawo Myrphy'ego. Ale w moim przypadku bardziej składam to na karb Opatrzności, która ma takie lub inne plany i daje mi takie lub inne znaki. Zadziwiające przy tym jest to, że te znaki na tyle zdumiewająco często się sprawdzają, że z racjonalnego punktu widzenia trudno wobec nich przejść obojętnie. Niedawno miałem taki znak. Szykowałem się do wypłaty kasy z bankomatu po to, aby mieć na zapłacenie kaucji i czynszu za mieszkanie, które miałem wynająć. 

Korzystam z pewnej karty płatniczej, która w moich obecnych okolicznościach życiowych jest "jedynie słuszna" z przyczyn technicznych, że tak się wyrażę. I aby uniknąć prowizji postanowiłem zrobić wypłatę w bankomacie macierzystego banku. Podchodzę tam przy okazji wyjścia na codzienne zakupy – a tu się okazuje, że bankomat nieczynny, podobnie jak zresztą cały oddział, który właśnie jest remontowany. Zachodziłem więc w głowę jakiego rodzaju to może być znak - o ile w ogóle jest. I wkrótce się to dość niemiło okazało jaki.

Tego dnia byłem już umówiony na spotkanie w sprawie nowego mieszkania, obejrzenie go i ewentualne podpisanie umowy wynajmu od ręki. Dzwonię do właściciela, a tu okazuje się, że - jak to sam ujął - jego sprawy się zdynamizowały. W praktyce oznacza to, że być może on sam będzie musiał zamieszkać w tym mieszkaniu, które wystawił do wynajmu. Ciekawe, czy to tania wymówka, czy faktycznie ma takie życiowe zdynamizowanie. Dla mnie oznacza to jednak nerwowe oczekiwanie być może kilka dni na rozwój wydarzeń. Bo niby za kilka dni mam się do niego odezwać, ale wiadomo, że w tym czasie muszę już szukać czegoś innego. I wcale bym się nie zdziwił, gdyby dzięki temu zdynamizowaniu trafiło mi się coś jeszcze lepszego - Opatrzność lubi mi robić również takiego rodzaju nerwowe, ale  zbawienne numery.

I oby tym razem taki numer zrobiła, naprawdę by to się przydało :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz