wtorek, 12 lipca 2016

Waga marzeń

A dziś przykład negatywnego myślenia, przynajmniej z mojego punktu widzenia, ale ujętego przynajmniej w dość przyjemny sposób. Mamy tu bowiem poruszony temat sponsoringu. Ale nie sam sponsoring jest ciekawy. Przeczytajmy jednak najpierw anons zamieszczony przez jakiegoś siedemnastolatka. 

Witam mam 17 lat jestem z Katowic natomiast poznam kogoś z Warszawy kogoś kto pomoże wiadomo w jaki sposób głownie mi trzeba pięć zero zero jestem normalnym poukładanym chłopakiem ambitnym wiadomo że tutaj raczej nikt tyle nie ma dlatego jeśli jesteś fajny to się dogadamy dołączam zięcie i proszę o sms nigdy nie robię tego za sumę bo rzadko zmieniam partnerów potrzebuje żeby spełnić marzenie jestem normalny poukładany ambitny proszę o sms

Powstaje pytanie - z ciekawości - o to, na co te pięć zero zero ma być przeznaczone. I tu ogłosiłem swój wewnętrzny konkurs. Wygrała supozycja, że to jakiś nowy ciuch lub buty. Albo komplet (na przykład buty i bluza). Bo jak a telefon to trochę za mało - obstawiałbym przynajmniej osiem zero zero. A na same życie i codzienne wydatki to chyba kwota za wysoka. Wydaje mi się, że anons wskazuje raczej na jej jednorazowych charakter. 

A co jest w tym przyjemne? Ta deklaracja, że nigdy nie robi tego za sumę (pięknie ujęte). Może nie robił, ale kiedyś trzeba zacząć. A trzeba, bo jest marzenie. I ponieważ jest ładny, więc ma szansę je dość szybko spełnić. Jak nie za jednym razem, to na raty. Ale nie zamierzam go krytykować za to. Wykazał się inicjatywą. Ktoś powie, że kurewską. I co z tego? Ważne, że potrafi chwytać życie jak byka za rogi. A inicjatywa w życiu mu się przyda, bo przecież kurwą całe życie nie będzie.

No chyba, że zostanie politykiem ;-)

1 komentarz:

  1. Co Ty piszesz? Takich cwaniaków jest mnóstwo! A moja babcia kiedyś powtarzała: "kto kurwą się urodził, ten kurwą zemrze". I niestety, jak pokazuje życie, miała rację...

    OdpowiedzUsuń