poniedziałek, 11 lipca 2016

Chwila refleksji

Niekiedy z anonsami bywa tak, że ich lektura może stać się i dla nas chwilą refleksji w ważnych sprawach. Nikt nie jest bowiem bez wad i zidentyfikowanie ich u siebie, nawet na podstawie cudzego opisu lub przypadku, może być bardzo pomocne także w poprawianiu naszego własnego życia. Taką refleksję dla tych bardziej myślących ma na pewno ten może nieco za długi, ale ważny anons, który przytaczam z kimś nie znanym bliżej z wieku lub miejsca.

Wchodząc na portale takie jak ten w oczy razi pornografia. Setki ofert chłopaków chętnych na niezobowiązującą przygodę każdego dnia pisze o swoich pragnieniach. Pośród wielu tych ogłoszeń trafiają się takie, które swoją treścią celują w gusta ludzi, którzy poszukują miłości. Jednak te ogłoszenia są najgorsze, ponieważ wprowadzają w błąd. Jak zdążyłem się zorientować na ogromnej frekwencji internautów większość szuka pewnego rodzaju ideału. Przykładowo: 40 latek - marzy o 20-23 latku, 18 latek - najczęściej szuka 18-19 latka, 30 latek - szuka 25-35 latka. Otóż proporcje są różne. Jednak to co łączy wszystkich tych ludzi to, że każdy z nich pragnie szczupłego chłopaka, najlepiej blondynka o niebieskich oczach, będącego studentem uczelni wyższej. Kogoś lepszego od siebie samego. Kogo wykorzysta, a jak mu się znudzi to go wyrzuci i poszuka kolejnej ofiary. To smutne, ale prawdziwe. Nie dziwie się, że normalni chłopcy, gdy pierwszy raz zajrzą na taką stronę to więcej się na niej nie pojawiają. To zwykły instynkt samozachowawczy. Stąd też opinia polskiego społeczeństwa na temat mniejszości seksualnej. Miłość i życie z drugim człowiekiem nie polega na bilansie korzyści jakie płyną z takiej relacji. Każdy kto ma zdrową psychikę i serce na właściwym miejscu nie traktuje drugiego człowieka jak kawałka mięsa, przedmiotu. Prawdziwa miłość to pewnego rodzaju więź psychiczna polegająca na BEZINTERESOWNYM ofiarowaniu siebie oraz swojego czasu drugiej osobie. Bycia razem niezależnie od okoliczności. Wspierania się nawzajem. Okazywania sobie ciepła. Także całkowitego zaufania drugiej połówce. Łatwo jest o czymś mówić, ale staje się to puste nie mając odniesienia do stanu faktycznego. Takie właśnie są ogłoszenia gejów poszukujących "miłości". Ktoś taki obieca ci wiele. Pod warunkiem, że bezinteresownie oddasz mu swoją duszę. Na koniec jednak zostaniesz sam, bo coś co nie ma solidnych podstaw rozleci się niczym zamek z piasku, gdy nadejdzie fala przypływu.

Oj napisał solidną rozprawkę, ale warto było czytać! I co na to powie typowa gejowska obrażalska panienka? Że to jej oczywiście nie dotyczy, bo ona sama jest bez skazy. A co ja na to powiem? Że te myśli, które autor wyraził trzeba mieć zawsze na uwadze poznając kogoś. Czy szukając swojego ideału nie skrzywdzę kogoś, kto zupełnie na taką krzywdę nie zasłużył? Czy moje intensje są uczciwe? Czy sam nie mylę pojęć? Czy sam siebie (i przy okazji innych) nie oszukuję? Warto ciągle się nad tym zastanawiać. I warto być czujnym.

Ja sam zrobiłem przy okazji lektury tego anonsu mój własny rachunek sumienia. Czy szukałem kogoś tylko po to aby go potem porzucić jak zużytą zabawkę? Nie. A czy zdarzyło mi się, że kogoś zbyt powierzchownie oceniłem i nie doceniłem? Niestety tak. Czy to wynikało z mojej złej woli? Nie. A z czego? Z braku życiowego doświadczenia w tych sprawach. I z ulegania własnym z góry narzuconym schematom myślenia. Ale dzięki temu, ze teraz o tym wiem i je rozumiem, to mogę je zmienić lub usunąć z głowy.

Wyciągajmy wnioski i nauki także z cudzych anonsów - przyda się to :-)

1 komentarz:

  1. Najbardziej przykre (tu niestety jestem pesymistą), że ta refleksja nie trafi do adresatów, bo im nawet nie chce się czytać dłuższych tekstów, a co dopiero przemyśleć to... Domyślam się, że autorem jest starszy, dojrzały i mądry facet. Szkoda, że należy do bardzo nielicznych wyjątków.

    OdpowiedzUsuń