środa, 13 lipca 2016

W dobre ręce

Lubię genialne teksty - a te są zwykle krótkie i dobitne. I dlatego właśnie są genialne. I na taki właśnie tekst natrafiłem w jednym anonsów. Geniuszem pisania okazał się jakiś 35-latek z Dolnego Śląska. Napisał on po prostu tak.

Misiek szuka faceta. Liczę, że znajdę tu kogoś dla siebie. Napisz jeśli szukasz na wyłączność i masz jakieś życiowe pasje. Serce oddam w dobre ręce. ...Nie tylko serce...

Nieważne czy misiek, czy chudy. Czy ładny, czy brzydki. Odda serce w dobre ręce - to brzmi romantycznie. I nie tylko serce. Wyobrażam sobie jak oddaje penisa w dobre ręce. I wiecie co? Normalnie takie wyobrażenia są po prostu niesmaczne, bo są wymuszone, chamskie, epatujące koszarową erotyką. A to było po prostu takie słodkie

Dobra erotyka jest jak pasy w samochodzie. Jeśli delikatnie ją wyciągać, to się rozwija i rozwija. Jeśli ją na chama wyszarpywać, to się zacina. Nie mam miłości do penisa jako takiego. To tylko kawałek mięsa, mimo, że wielu czyni go półbogiem. Mam miłość do posiadacza penisa i ta miłość może się przelać na sam penisowy narząd. Ale tego transferu miłości nie robi się na chama. To robi się naturalnie, od serca. I taki właśnie od serca jest ten anons. 

Brawo autorze - bierz swoje życie w dobre ręce ;-)

1 komentarz:

  1. Oj, widać, że rzeczywiście nie masz doświadczenia (może dlatego, że zacząłeś późno życie geja), bo ten tekst "oddam serce w dobre ręce" nie jest oryginalny i jest stary jak świat (choć fakt, jest romantyczny). Ja się z nim spotykałem już w swojej młodości (ponad 20 lat temu, jeszcze w gazetowych anonsach), choć wydawało mi się, że to ja sam na to wpadłem, a okazało się, że co jakiś czas ukazywał się również w innych anonsach :-P

    OdpowiedzUsuń