niedziela, 3 lipca 2016

Urodziny nowego człowieka

Dziś o urodzinach nowego człowieka, kreowanego przez Unię Europejską, a mianowicie osoby elektronicznej. Unia chce, aby roboty płaciły składki socjalne, a konkretnie nie tyle same roboty, co zatrudniający ich pracodawcy, czy raczej przemysłowcy. Bo jeśli mówimy o pracy wykonywanej przez maszynę lub robota, to inaczej to słowo rozumiemy niż opłacana praca wykonywana przez człowieka. Stąd nie są oni pracodawcami w tradycyjnym dla zatrudniania ludzi rozumieniu. Oczywiście od razu podniósł się śmiech z Unii za uczłowieczanie robotów. Ale akurat ja uważam, że w tym wypadku Unia ma (paradoksalnie) wiele racji. 

Oczywiście absurd początkowy takiego pomysłu polega na tym, że robotom składki emerytalne niepotrzebne. Ale sedno pomysłu nie tkwi w tym, żeby roboty zbierały składki na siebie. Chodzi o to, aby zatrudniający roboty współfinansowali ubezpieczenia dla ludzi, którzy w wyniku zatrudnienia robotów stracą możliwość pracy. Bo kto ich będzie finansował? Rzecz jasna na płaszczyźnie samych formalnych regulacji i wyliczeń nie sposób dziś stwierdzić czy takie rozwiązanie pozwoliłoby wygospodarować środki na zasiłki dla osób przymusowo niepracujących. Ale idea jest warta uwagi. I to podwójnie.

Bo wreszcie okazało się także, że ktoś w komisji Parlamentu Europejskiego myśli o przyszłości, choćby w tym wąskim jej wycinku. To już jest optymistyczne, bo wiemy, że Unia przeważnie nie myśli, lub myśli w złym kierunku. A tu jaka miła siurpryza. Trzeba mieć na uwadze, że robotyzacja to także potencjalne zagrożenia i wykluczenia (i to masowe, bardzo masowe) na rynku pracy. Należy jakoś przymierzyć się do tego. Stąd dzisiaj wzmiankowane w moim poście urodziny elektronicznego człowieka. A prywatnie post ten dałem w tym właśnie dniu, bo dziś przypadają także moje urodziny, Nie obchodzę ich prawie od zawsze. A poza tym zaczynam 49 rok życia, zatem nieparzysty - a takich liczb nie lubię ;-)

Można powiedzieć, że 49 lat to taki wiek Lotto - ale czy padnie u mnie życiowa kumulacja? ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz