niedziela, 12 czerwca 2016

Owoce nudziarza

Po owocach poznaje się drzewo - jak mawia znane przysłowie. I dziś o owocach nudziarza, czyli dość upierdliwego rozmówcy na czacie. Upierdliwego to fakt, ale przynajmniej łatwo rozpoznawalnego już po kilku minutach rozmowy. A to oszczędza czasu na poznawanie się, który wyłudza inna kategoria negatywnego rozmówcy, czyli bajkopisarz.

Nudziarza można poznać po tym, że krąży z rozmową w pobocznych tematach. Rozprawia o sprawach nieistotnych. Ba, nawet szkodliwych. Niedawno miałem taki przypadek. Wypytywał mnie to poznawanie ludzi przeze mnie i kiedy mu napisałem, że wiele osób poznawałem w moim życiu, jak teraz widzę, nieodpowiednich - to on ciągnął ten temat. Kłopot w tym, że tak szczegółowa rozmowa o tym nie ma sensu (i przez to jedynie szkodzi), bo każdy przypadek jest inny i konkretne przypadki są zbyt szczegółową ilustracją, która jedynie zamazuje ogólne prawidła, zamiast je uwypuklać. 

A potem nudziarz zapytał mnie (co samo w sobie jest lekką dyskwalifikacją) o role w analu, więc wyjaśniłem mu, że nie wiem jakie mam, bo od kilku lat analu nie uprawiam. I wtedy zadał on mi pytanie, które mnie tak wkurzyło, że się uniosłem - dlaczego nie uprawiam analu? Odpisałem - a muszę??? Równie dobrze mógł mnie pytać czemu nie lubię flaków. Choć nie do końca - flaki to sprawa gustu. A nie uprawianie analu to sprawa okoliczności życia. Tak się po prostu mi ułożyło. Co w tym dziwnego? Czy to, że na czacie ciągle o tych rolach w analu piszą, to powód dla którego należy dopatrywać się analu jako "zestawu obowiązkowego" zamiast kawy i wuzetki z filmu "Miś"? Rozmawiałem z nim kwadrans i ani na jotę nie rozpoczęliśmy poznawania się wzajemnie. Na tym polega przypadłość nudziarza. 

Jedyne co w nudziarzu pozytywne - można go dość łatwo odkryć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz