środa, 4 maja 2016

Emeryt naturysta

Są takie zbitki słów, które wydają się nieco egzotyczne. Na takie określenie wpadłem przeszukując gejowskie anonse. Ukazało się tam ogłoszenie pana, który, jak wykazuje w stopce, ma 65 lat, czyli faktycznie jest w wieku emerytalnym (niezależnie od sporów polityków w tym zakresie). Oto ten anons:

emeryt nudysta naturysta szukam partnera kolego

Zaiste minimalistyczny modernizm – bez dużych liter lub interpunkcji i bardzo zwięźle. Pytanie tylko, co oznacza ten wołacz "kolego". Zapewne chciał napisać "kolegi", bo litera I jest tuż obok O na klawiaturze. A więc zamieścił anons w naprawdę telegraficznym skrócie. W sumie to nietypowe, moim skromnym zdaniem, jak na emeryta. "Oldowie" raczej inaczej piszą. Z reguły poważniej i pełnymi zdaniami. Tak pisywali przynajmniej do mnie.

A ten emeryt nie tylko jest naturystą i nudystą, ale też jest najwyraźniej na swój sposób niepokorny wobec tradycyjnego emeryckiego stylu. Ciekawe, czy pod względem charakteru także jest kimś ciekawym i nietypowym. Tego się jednak już nie dowiem, bo ten pan mniej więcej dwu lub nawet trzykrotnie przekracza moje normy wiekowe poszukiwanego partnera. Dlatego też nie bardzo miałem ochotę nawiązać z nim korespondencję, nawet koleżeńską.

Co jak co, ale przynajmniej napisał w anonsie nagą prawdę ;-)

1 komentarz:

  1. Z takim szufladkowaniem ludzi czeka Cię jedynie samotność. Chcesz, by inni Cię szanowali, to najpierw Ty szanuj innych i siebie...
    Nie wszystko kręci się wokół seksu, a zwłaszcza koleżeńskosc, więc co wiek ma do tego? I sam widzisz, że poza seksem nie jesteś w stanie nawiązać innej relacji. A na każdym kroku zarzucasz innym, że szukają tylko "sex-ustawki", samemu nie będąc lepszym (tylko bardziej zakamuflowanym hipokrytą). Łatwo innych oskarżać o najgorsze, prawda?

    OdpowiedzUsuń