czwartek, 28 kwietnia 2016

Targowica 2.0

Trafiłem w sieci na ciekawy tekst, mówiący o tym dlaczego współczesna Targowica (jak to niektórzy uważają) czyli niedawne elity III RP rozpaczliwe szukające pomocy w Berlinie i Brukseli, wypada żenująco w porównaniu z tą oryginalną Targowicą z 1792 roku. A składają się na to trzy dość ciekawe powody natury poniekąd poza-politycznej.

Po pierwsze, targowiczanie byli przynajmniej (jako magnaci) mecenasami kultury i sztuki. Obecni - raczej nie są. Po drugie, choć sami targowiczanie może bohaterami nie byli, to pochodzili z bardzo zasłużonych rodów Rzeczypospolitej, które swego czasu wielu prawdziwych bohaterów wydały. A obecne elity III RP - pochodzą znikąd. I po trzecie, targowiczanie jako magnaci utrzymywali się sami, bez konieczności okradania państwa. A elity III RP raczej nie mają majątku z dziada pradziada - ale z niedawnych afer i tym podobnych sztuczek. 

Faktycznie, tak bardzo na psy zeszła nasza Rzeczypospolita, że nawet obecna Targowica 2.0 jest żałosną kpiną tamtej. Ale mamy przynajmniej dziejowe szczęście. Kanclerz Angela Merkel jest także żałosną kpiną Zofii Fryderyki Augusty von Anhalt-Zerbst, czyli carycy Katarzyny II. I Bruksela jest również żałosną kpiną dawnego europejskiego oświeconego absolutyzmu. Bruksela jest przykładem czegoś, co trudno nawet określić - może ciemnego idiotyzmu? I w takim idiotycznym świecie pływa nasza Targowica 2.0.

Jak tak dalej pójdzie, to zamiast rozbiorów zrobią teraz ubiory Polski :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz