poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Szkoła rasizmu

A na koniec coś bardziej zabawnego. Zabawnie rozumiana szkoła rasizmu w poznawaniu partnera do związku. Tym razem co innego jest najważniejsze dla autora wspólnej życiowej drogi. Oto jego wyznanie:

Marek 25L pas szukam RUDEGO lub RUDYCH MIŚKA ciemnego Rudego, jasno Rudego, Łysego Rudego. A może ktoś zna :-) jak by co proszę o pomoc. To nie są żarty.

Faktycznie to nie żarty. Nie ma zmiłuj - nie jesteś rudy, nie ma cię. Jesteś rudy - jesteś wszystkim. Ba, nieważne nawet czy jesteś zwykłym rudym, czy rudym misiem. Ważne abyś był rudością samą w sobie. Możesz być ciemnym rudym, jasnym rudym, lub łysym rudym. Ta ostania kategoria daje jednak pewną nadzieję - na oszukanie. Wszak łysy jest bez włosów, a bezwłosie może być także bez-innego-niż-rudy-koloru. No chyba, że każą ci zapuścić na chwilę zarost na głowie, aby zbadać czy kolor włosów odpowiada wzorcowi poprawności rasy. 

I fajnie. Skoro ktoś lubi rudych, to niech znajdzie swój rudy ideał. Przynajmniej jest to sympatyczne kryterium. Szczególnie ten łysy rudy jest po prostu tak gładki, że aż słodki. No i równie ważne, że to jest szukanie na poważnie - a nie żarty. Może miało to być nieco śmieszne, ale nie jest. Bo faktycznie autor anonsu zwrócił uwagę na ważny fakt - większość anonsów z kategorii szukania do związku, to jednak są wolne żarty. I to pomimo tego, że ich autorzy myślą, że piszą je na poważnie.

Za to szukanie rudego, nawet łysego rudego, na szczęście żartem nie jest :-)

1 komentarz:

  1. To już zakrawa na jakiś rodzaj fetysza... A to że ktoś jest łysy wcale nie oznacza, że już nigdzie nie ma rudego owłosienia! :-P

    OdpowiedzUsuń