sobota, 16 kwietnia 2016

Szkoła arytmetyki

Ten anons z jednej strony jest głupszy na swój sposób od cytowanego wczoraj, a z drugiej - mimo wszystko mniej bulwersujący. Pokazuje on bowiem nie tyle brak woli szukania partnera, ale pewnego rodzaju głupotę, która jej towarzyszy. Może w sumie gorsza jednak jest taka głupota przy szukaniu partnera niż brak szukania partnera w ogóle, jak to było we wczorajszym anonsie. Oto więc anons miłośnika arytmetyki:

Szukam związku opartego na wierności szczerości i zaufaniu. Ja 23 lata 180 cm 72 kg. Szukam kogoś kto będzie chciał razem zamieszkać i stworzyć prawdziwy dom i rodzinę a nie tylko sex czy przygody jeśli jesteś zainteresowany odezwij się :) Zobaczysz naprawę warto nie liczą się km liczą się chęci :*

Przynajmniej wydaje się, że szuka związku, bo jak widać z treści ogłoszenia ma pojęcie na czym związek polega. Śmieszne i na swój sposób tragiczne jest to, że podaje cyferki, czyli wymiary. Na szczęście ograniczył się do wymiarowania, które nie zawiera długości penisa. Gdyby go podawał byłoby to żenujące. Co do reszty wymiarów - oczywiście dają one pojęcie o tym w jakim ktoś jest wieku, na ile wysoki w stosunku do nas i czy jest przy kości. To też się liczy na swój sposób. Ale nie trzeba tym walić po oczach zbyt nachalnie.

Trochę śmiesznie zabrzmiało to na początku anonsu. Na samym końcu byłoby takim bardziej logicznym, że tak powiem technicznym uzupełnieniem. Albo technicznym dopiskiem. W drugim zdaniu wygląda to na przesadną arytmetykę a la czat. Na czacie takie cyferkowanie to element dobierania się do szybkiej seks ustawki - wtedy trzeba precyzyjnie określić kto ma jakie wymiary i obowiązkowo kto komu wkłada. Bez tego skuteczna seks ustawka ani rusz. Ale do życia razem trzeba się "ustawić" nieco inaczej ;-)

W tym przypadku za szybkie cyferki to niezbyt wielki faux pas :-)

1 komentarz:

  1. Ten anons jest akurat jak najbardziej w porządku. Przecież w normalnych warunkach, gdy poznajemy kogoś w realu (służbowo, prywatnie, nie ważne) pierwsze co widzimy to czyjś wygląd i tzw. pierwsze wrażenie! Tu możemy mieć tylko ogólny zarys i jest to zupełnie naturalne. I tak jak w realu nikt nam nie pokazuje narządów intymnych, gdy się przedstawia, dlatego chłopak zachował elementarną kulturę, że wymiary swojego penisa zachował dla siebie. Nie ma co się czepiać!

    OdpowiedzUsuń