sobota, 23 kwietnia 2016

Obrotowy język

Niedawno ktoś zestawił dwa tytuły znanej z dziennikarskiej rzetelności i bezstronności "Gazety Wyborczej". Tak, tej samej, o której pewien aktywista KOD napisał, że jest niezłomną obrończynią wolności. Otóż ta niezłomna obrończyni wolności w jednym artykule napisała o proteście działaczek feministycznych w czasie mszy w kościele św. Anny, a w drugim o profanacji katedry przez działaczy ONR. Jak widać, polityczna obecność w kościele dla "Gazety Wyborczej" różnie jest określana, w zależności od tego, czy to byli nasi czy ichni. Widocznie ci "ichni" nie są po myśli redaktora "Michni" - stąd taki obrotowy język. 

Przypadek smutny i żenujący Ale trudno się spodziewać innego podejścia po piśmie, które dawno przestało być gazetą w sensie dziennikarskim, a stało się monotematycznym szmatławcem propagandowym przebrzmiałych elit, które wściekają się obecnie z powodu utraty wpływów i apanaży. Jednak równie smutny przypadek obserwuję przy rozmowach na czatach i innej komunikacji wśród gejów. Tym razem nie chodzi jednak o wizyty w kościele. Ale o inne pole, na którym wykorzystywany jest przez gejów, i szczególnie bi, ten obrotowy język. I wykorzystywany jest bez żenady.

Obrotowy język polega na tym, że te same rzeczy różnie określamy, w zależności od nastawienia ideologicznego. Czyli nasz opis rzeczywistości jest nieobiektywny, jest stronniczy. Podobnie jest przy opisie na przykład związku u ludzi na czatach. Dla jednych związek to relacja uczuciowa i życie razem - czyli mają rozumienie związku, jak czegoś w rodzaju małżeństwa. A dla drugich to układ na seks. Tak samo jest z przyjaźnią. Dla jednych to relacja towarzyska, nie zawierająca naturalnie żadnej erotyki. Dla innych - także układ na seks. Mam wrażenie, że pod względem manipulacji językowej wielu gejów dorównuje "Gazecie Wyborczej". Pytanie tylko, czemu to robią?

Czyżby dlatego, że chcieliby wyrobić obrotowy język do oralu? ;-)

1 komentarz:

  1. Czy Ty nie masz już własnego rozumu i własnego zdania? Używasz już nawet tych samych ciągów określeń propagandy pisowskiej, a zarzucasz innym, ich przeciwnikom, stosowania tej samej propagandy! To już zaraźliwe jest???

    OdpowiedzUsuń