piątek, 22 kwietnia 2016

Nieludzko traktowany

Nawet o tym nie wiedziałem, ale jestem okrutnie, nieludzko traktowany przez życie. Mianowicie pijam często zimną kawę. Nie mam także nowoczesnego komputera ani najnowszych gier. I przede wszystkim nie jem (nawet zimnej) pizzy - a jedynie chleb z masłem. Prawdopodobnie mógłbym pod względem bycia nieludzko traktowanym współzawodniczyć z norweskim szaleńcem i mordercą Andresem Breivikiem. Z jednym wyjątkiem - posiadam dostęp do internetu i swobodę korespondencji. 

Ten prawicowy wariat zabójca 77 niewinnych ludzi, w tym znacznej większości bardzo młodych ofiar, otrzymał w Norwegii karę zaledwie 21 lat więzienia, bo w tym postępowym kraju więcej się nie da. No to posiedzi te 21 lat. Pytanie, czy posiedzi wygodnie. No cóż, przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Ma tam więc do dyspozycji jedynie mały apartament, komputer, gry, bieżnię do biegania. Warunki, w których odbywa karę w norweskim ostrym więzieniu są lepsze niż w polskich więzieniach o najbardziej złagodzonym rygorze. Czy to warunki sprawiedliwe jak na fanatycznego mordercę tylu niewianych osób? Oceńmy to sami. Ja uważam, że te warunki stanowią policzek dla ofiar i ich rodzin. Bardzo bolesny policzek.

Breivikowi przeszkadza jednak to, że nie może korzystać z internetu, korespondować ze swoimi wyznawcami (i hodować kolejnych seryjnych zabójców), a także zapewne jeść więcej eleganckich frykasów. No i nie ma jak zamieścić ogłoszenia matrymonialnego. To wielka dyskryminacja więźnia. Wytoczył proces państwu norweskiemu i po części go wygrał. Biedny Breivik - taki strasznie samotny, z okrutną zimną kawą. I z 77 zimnymi zwłokami ofiar. Ale zwłoki są pod ziemią, a kawa na stole. Kawa bliższa ciału niż zwłoki. Ciekawe, czy sprawiedliwość bliższa Norwegii, czy może bliższe jej jest piekło. Chyba zdecydowanie piekło - szczególnie dla rodzin ofiar.

Roald Amundsen, też Norweg, zdobył biegun południowy - Anders Breivik i norweski wymiar sprawiedliwości zdobyli biegun absurdu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz