wtorek, 12 kwietnia 2016

Nie myślę fiutem

Nareszcie znalazłem ciekawą ripostę w sytuacji, gdy rozmówca na czacie lub GG debilnie pyta mnie o rolę w analu - zarówno w sytuacji, gdy pyta o to wprost, jak też gdy zapytuje o konkretną rolę. Wkurzało mnie to bardzo, gdyż skoro szukam naprawdę pełnej życiowej relacji, a nie jedynie samego seksu, to zaczynanie od ról w analu jest tak samo zasadne, jak przymierzanie się do obiadu od rozpracowywania serwetki do ust. 

W trakcie pewnej rozmowy wkurzyłem się na rozmówcę, który jako pierwsze pytanie po przywitaniu mnie napisał "pasywny?". Tak między nami, to zdecydowanie łatwiej mi być pasywnym  niż aktywnym, ale podchwycenie tego by oznaczało akceptację dla jego stylu rozmowy z wywalaniem analu w pierwszym pytaniu. Napisałem więc prosto "nie myślę fiutem". Mój rozmówca musiał się tak głęboko po tym zamyślić, że zaniemówił. 

Tym bardziej taka z nim rozmowa jest kupą śmiechu. Mój nick wyraźnie sugerował, że szukam do związku, a nie do jakiś przygód. Wyskakiwanie z analem jest w takim przypadku zdecydowanie w bardzo złīm guście. Trudno jednak mieć pretensje do rozmówcy. Cały czat bowiem ma stylistkę zdecydowanie w bardzo złym guście :-)

Ale ja mam przynajmniej gotową ripostę na przyszłość :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz