czwartek, 7 kwietnia 2016

Daily Run

Lubiłem chodzić na spacery, ale moje spacery to nie było byle co - 10, 15 lub nawet 20 kilometrów marszu. Wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe. A teraz wprowadziłem nowe zmiany dla zdrowia - spacer powinien być robiony codziennie. I co mi w tym pomoże - nowe oprogramowanie w telefonie. Nic mnie bowiem tak nie motywuje, jak rosnąca statystyka przechodzonych kilometrów i spalonych kalorii.

Używam na komputerze programu Garmin Training Center, który zapisuje wszystkie piesze i rowerowe trasy, a potem podlicza mi zrobione kilometry. Niestety, z zapisanych ścieżek z Runtastic nie przechodzą do programu Garmina spalone kalorie (może to tylko szukana darmowej wersji). Ważne jednak, że przechodzą zrobione kilometry. I mam moją ulubioną statystykę. 

Na początku chodziłem na te codzienne mające po 2,5-4 kilometry spacery rankiem. Ale potem uznałem, że to zły pomysł. Po spacerze (i po jedzeniu, bo spacer kończył się porannymi zakupami pieczywa) czułem się ociężały do pracy. Zrobiłem więc roszadę. Najpierw rano wykonuję pracę (2/3 dziennej normy), potem spacer (krótki lub długi, w zależności od potrzeb), a potem jedzenie, odpoczynek i dalsza 1/3 część pracy. I taki system chyba się sprawdzi. Bo wreszcie dobrze łączę pracę i spacer.

Czyżby wiosna u mnie miała być okresem zmian i porządków w życiu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz