środa, 30 marca 2016

Poświąteczne jaja: wysoka kultura

Po serii jaj politycznych pora na jaja gejowskie, z kopalni bez dna, którą są anonse szukania do związku na portalach. Mam do opisania dwa takie przypadki, dziś ten mniejszego kalibru. Anons nadany jest przez (jak wynika to z opisu w jego treści) jakiegoś średniolatka. Oto jego treść:

Posiadam duszę dziecka i psychikę człowieka po przejściach, zamkniętą we wcale atrakcyjnym ciele średniolatka. Dam dom i serce (ale nie ciało) osobie, która gotowa jest poświęcić wszystko dla zbudowania dwuosobowej rodziny na całe życie. Cenię wysoką kulturę osobistą, kręgosłup moralny, głębię emocjonalną, wysokie IQ i staranne wykształcenie, czyli to wszystko, co składa się na tzw. beautiful mind. Nie toleruje tytoniu ani alkoholu. Musisz kochać słowo pisane i lubić komunikować się poprzez nie. Na koniec najważniejsze: powinieneś pochodzić z Dobrego Domu, inaczej nigdy nie zbudujesz dojrzałej relacji z drugim człowiekiem. Nasze ewentualne spotkanie musi poprzedzić relatywnie długi okres wymiany listów, który przygotuje nas do stanięcia z sobą twarzą w twarz. Jako psycholog i praktyk wiem, iż pominięcie etapu korespondencyjnego w procesie wzajemnego poznawania się srodze się mści. Nie zapomnij podać adresu e-mail w post scriptum swojego listu do mnie!!!

Pan Średniolatek van der Dobry Dom oczekuje prawie że uperfumowanej korespondencji lakowanej herbowym sygnetem. No, w drodze wyjątku dopuści zapewne e-maila, byle nobliwego. Najlepiej wysyłać do niego wiadomości z Dobrego Maila. I załączyć test na IQ, także najlepiej z Mensy. 

Żarty żartami, ale obawiam się, mając pojęcie o bagnie na tych gejowskich anonsach panującym, że raczej nikogo z Dobrego Domu ani z Dobrą Nowiną (lub Dobrą Zmianą) nie znajdzie. Biedny psycholog - być może zdaje sobie sprawę jak bardzo będzie mu smutno z powodu braku satysfakcjonującego go odzewu. Ale to już nie moje zmartwienie.

Jutrzejszy przykład będzie jeszcze ciekawszy :-)

1 komentarz:

  1. Zacznijmy od tego, że żaden psycholog (profesjonalista, czyli wykwalifikowany, a nie domorosły) nigdy czegoś takiego by nie napisał, bo to przeczy współczesnej psychologii! Poza tym już przytaczales anons tego pana...

    OdpowiedzUsuń