wtorek, 29 marca 2016

PiS-owskie jaja: brukselskie bum

I ostatni z tekstów o boskiej opiece nad PiS-em. Zdecydowanie najświeższy temat - zamachy w Brukseli. Piszę ten post w dniu zamachu, 22 marca. Więc mam nadzieję, że do czasu jego publikacji nie dojdą kolejne zamachy, które teraz w momencie pisania tekstu jeszcze się nie wydarzyły. Ale obawiam się, że święta Wielkiej Nocy mogą zachęcić terrorystów do dogrywki. Oby nie. I tak w Brukseli i całej Europie będą to smutniejsze święta.

Nietrudno zgadnąć z jakich powodów jest to dowód boskiej opieki nad PiS. Po pierwsze, oddala to zajmowanie się Unii naszymi sprawami. W Brukseli mają teraz - dosłownie i na miejscu - inne zmartwienia. A przy okazji, może wreszcie pójdą po rozum do głowy i zrozumieją, że sami otwierają drzwi dla terroryzmu. Brak umiaru w przyjmowaniu uchodźców, pogłębiająca się "gettoizacja" mieszkających już w Europie imigrantów - to woda na młyn terrorystów. 

Terroryści także cieszą się ze strachu, który padł na społeczeństwa Europy. Opętańcza polityczna poprawność nie pozwala wyrażać gniewu, trzeba tylko infantylnie okazywać żal, uważając aby nie obrazić biednych imigrantów przy okazji. A właśnie strach chcą nam terroryści zaszczepić. W takiej trzęsącej się ze strachu galaretowatej Europie być może coraz więcej będą mieli posłuchu zdecydowani politycy, jak nasi rządzący lub Orban. Bo mam wrażenie że obywatele Europy będą mieli coraz bardziej dość trzęsienia portkami w imię politycznej poprawności.

Słowem, terroryści pokazują, że pora na polityków mających jaja, te polityczne - a niestety politycy Platformy na pewno ich nie mają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz