środa, 24 lutego 2016

Zła bateria

Zdumiało mnie to, co ostatnio przeczytałem o bateriach w telefonach. Okazuje się, że popełniamy wiele błędów w czasie ich obsługi, a one odpłacają nam spadkiem pojemności. Będę musiał diametralnie zmienić bateryjne nawyki. Otóż po pierwsze pokazało się, że krótkie ładowanie baterii nie tylko nie jest złe, ale wręcz może polepszać jej pojemność. Lepiej kilka razy podładować baterię, niż ładować raz i długo. A to oznacza, że muszę zmienić podstawowy nawyk. Ale to nie wszystko.

Ładowanie baterii do samego końca jest bardziej szkodliwe. Lepiej naładować ją do na przykład 80%. Samo ładowanie do końca oznacza dla baterii swego rodzaju stres. Bateria niby się ładuje i zaraz rozładowuje. Lepiej balansować na niepełnym jej naładowaniu. To ciekawe, bo dotąd myślałem, że ładowanie jej do samego końca (jak to nazywają metodą kropelkową) daje najlepsze efekty. Czyżby i tu moje zwyczaje miały się zmienić?

Postanowiłem, że nie oprę się na jednym tekście, ale poczytam o tym z różnych źródeł. Ale być może trzeba będzie zmienić nawyki ukształtowane przez lata. Dlaczego o tym piszę na blogu? Po pierwsze, aby przekazać "bateryjną dobrą nowinę" a po drugie aby napisać o mojej impresji. Otóż kto wie, czy zmiana ładowania baterii to nie jest taki symbol, że pora zmienić też "ładowanie" samego życia. Może to taki znak od Boga i w ty zakresie? 

A więc być może życie też warto ładować nie do ostatniej kreski ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz