czwartek, 25 lutego 2016

Bajkowe stopy

Zagaduje mnie chłopak na czacie. W wieku, w którym ja szukam. A ja w wieku, w którym on szuka. I szukamy do związku. On lubi pieścić stopy. I ja lubię pieścić stopy. Cudownie. Można powiedzieć, że zbyt piękne, aby było prawdziwe. Trzeba więc być czujnym i nie dać się ponieść żadnej euforii. Ale jak to sprawdzić? Bardzo prosto. 

Jeśli obaj faktycznie szukamy związku, to dowiedziawszy się, że mamy się (jak sadzę) z naszymi poszukiwaniami ku sobie, od razu powinniśmy zadbać o to, aby nasz kontakt został zacieśniony. Bo co to jest czat? Zaraz się może zawiesić. Na GG lub Skype się nie tracimy. Możemy też wymienić maila lub numer telefonu. Nie trzeba oczywiście podawać wszystkiego naraz, wystarczy jeden sprawny kontakt. A więc podanie takiego kontaktu to dla mnie prosty sygnał, że komuś faktycznie zależy na poznaniu się. 

A co robi mój rozmówca od bajkowych stóp? Mówi, że poda mi, ale dopiero wtedy jak bardziej poznamy się tu na czacie w rozmowie. To znaczy, że nie zależy mu na poznaniu  się, ale jest bajkopisarzem. Pisze tylko i wyłącznie czatowe opowieści dziwnej treści i to go widocznie podnieca. A poznać się nie potrafi. Więc to mu napisałem. A co on na to? Napisał "wiesz co, nara". Typowe dla bajkopisarza. Ucieka gdy jest zdemaskowany. Po tym wszystkim wystarczyło tylko napisać ten post i zamknąć okno rozmowy.

A tak w ogóle to bajkowych stóp się nie wypieści ;-)

3 komentarze:

  1. oj, nie zgodzę się.
    czasem potrzeba chronienia prywatności jest tak silna, że wpuszczenie kogoś do swojego świata odsuwa się w czasie jak najdłużej.
    dla niektórych czat może być narzędziem poznania drugiej osoby i dopiero, kiedy pojawi się pewność co do intencji człowieka z drugiej strony monitora, pojawia się również odwaga i umiejętność odkrycia kolejnej cząstki siebie.
    Ty masz swoje spojrzenie na ten temat, ktoś może mieć inne (a szukać naprawdę tego samego, co Ty). czasem warto poczekać.
    pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie się z Tobą nie zgadzam, bo tu akurat Autor bloga ma 100% racji. Czat jest (a przynajmniej powinien być) do nawiązania pierwszego kontaktu, a nie poznawania się (od tego w fazie wstępnej są komunikatory, maile itp.). Problem w tym, że na czatach są niemal sami tchórze albo ściemniacze, którzy na ogół chcą sobie anonimowo tylko pofantazjować i się spuścić, a potem natychmiast mija im ochota rzekomego poznania się (dlatego ja już od dawna nie wchodzę na czaty, bo to bagno). Od kiedy to np. GG jest naruszaniem prywatności? Na GG można być tak samo anonimowym jak na czacie, z tym że przynajmniej daje się komuś szansę jakiegokolwiek dalszego kontaktu! Skoro ktoś aż tak się boi to niech nie zawraca nikomu dupy związkiem czy nawet zwykłą znajomością w realu i niech siedzi w czterech ścianach, bo tak najbezpieczniej!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń