piątek, 26 lutego 2016

Młody Jakub

Rozmowy prowadzone na czatach są czasem takie wzruszajcie. Ale na ogół są one po prostu fałszywe. Oto jeden z takich wzruszających, ale najwyraźniej fikcyjnych przykładów. Rozmówca (o nicku Młody Jakub) to młody chłopak, ma 18 lat, robi w tym roku maturę. Oczywiście jeśli wierzyć temu, co sam pisze. Ma ciekawe zainteresowania, może nie jakieś spektakularne, ale takie na poziomie. Myśli o studiach. Poważny chłopak. Bardzo ciekawy potencjalny przyjaciel, a może nawet partner. Gdzie więc tkwi haczyk?

Chłopak mieszka rzekomo z babcią. Rodzice są w Anglii. Teoretycznie jest to możliwe. Pro forma więc pytam czy dokładają się finansowo do jego życia. Podobno nie. A to już brzmi nieco dziwnie. No to pytam kiedy go opuścili - podobno gdy miał 7 lat! To już brzmi nieprawdopodobnie! Opuścili go w takim wieku i nie dają znaku życia? Nie pomagają mu choć trochę? Nie odwiedzają go choćby raz czy dwa do roku? Wierzyć się nie chce.

Teoretycznie jest to możliwe. Ale mało prawdopodobne. Co więc robię? Stosuję mój ulubiony probierz uczciwości - proponuję przejść z rozmową na jakiś nie-czatowy komunikator. Na przykład GG lub Skype. Chłopak uczciwie pragnący poznania się i kontaktu powinien przyjąć to z radością. A mój rozmówca? Wybrzydza. A to już typowe zachowanie dla bajkopisarza. I w pewnym momencie zamyka okno rozmowy. Może to przypadek, ale wątpię. 

Raczej to po prostu kolejny bajkopisarz onanizujący się nad swoją "wzruszającą" historią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz