wtorek, 19 stycznia 2016

PiS-owiski cud

Żyjemy w ciekawych czasach. Na tyle ciekawych, że warto zastanowić się nad słynnym niegdyś przejęzyczeniem Pana Prezesa, którego nikt nie przekona, że białe jest białe a czarne jest czarne. Ale ubaw mieli wszyscy aktywiści lewej strony z tego lapsusa. Ile memów i filmików ukazało się na jego temat. Otóż okazuje się, że obecnie naprawdę trudno nieraz dociec czy białe jest białe, a czarne jest czarne. Oto jeden z ciekawszych przykładów.

Obserwuję ludzi z różnych grup politycznych. Staram się zasięgać informacji u różnych stron, aby wyrobić sobie opinię na różne tematy. Podglądam też wiele osób jak najdalszych mi pod względem politycznych poglądów i zaangażowania. I co ostatnio widzę na profilu na Facebooku jednego ze starych komunistycznych działaczy? Na jego zdjęciu profilowym opornik i logo KOD, które ktoś z publicystów prawicy określił mianem Komitetu Obrony Depozytów. Pamiętam te oporniki. Nosiło się je w czasie stanu wojennego, byłem wtedy w szkole. Sam nie nosiłem na ubraniu opornika tylko dlatego, że fizycznie żadnego nie posiadałem. Oczywiście, gdyby wtedy można było mieć opornik narysowany na profilu na Facebooku, to bym go bez wahania tam umieścił.

A ten siwy dżentelmen wtedy był reżimowym działaczem partyjnym. I na pewno w tych czasach opornika nie stosował, co najwyżej mógłby nosić zamiast opornika kabel. Dziś jednak to wielki demokrata i obrońca totalnie zagrożonej demokracji. Diabeł ubrał się w komżę i ogonem na mszę dzwoni. Cud mniemany PiS-u. Ziejący jadowitą nienawiścią na PiS komuch (standardowo nazywający jego sympatyków pisuarami i bez wahania stosujący inną podobną retorykę) nagle zaczyna zachowywać się jak solidarnościowy weteran i obrońca wartości. Parzcie państwo, co się porobiło na tym świecie. 

Historia zatacza koło - i rechocze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz