poniedziałek, 25 stycznia 2016

Na ślepo

Rozmowy czatowe przynoszą czasem zaskakujące spostrzeżenia. Rozmawiałem niedawno z pewnym panem. Widząc w jego nicku słowo "aktyw", doszedłem do wniosku, że jednoznacznie sugeruje to, że szuka seksu. Bo po co innego miałby aż w nicku epatować rolą w analu? Napisałem mu więc, na odczepnego, że szukam związku. Na to on, nie zrażony napisał "wpadaj na kawę".

Odpisałem mu więc, że nie wpadam na ślepo. Czyli - w rozwinięciu, którego jeszcze nie napisałem - chętnie spotkam się na kawę, gdy mam uczciwe poczucie, że z kimś warto i że może się udać. W przeciwnym wypadku to strata czasu. Zaś akurat nie stać mnie w obecnej sytuacji na marnowanie czasu i pieniędzy na kawy i puste spotkania z ludźmi, których się przed nimi elementarnie nie sprawdziło.

Na to mój rozmówca odpisał, cytuję: "oki ja 189 78 21 35". Pan myślał, że wzrost, waga, długość penisa i wiek (który miał zresztą już w nicku) robią za opis człowieka, który sprawia, że nie spotykam się z nim na ślepo. A jaka różnica czy ktoś ma tyle lat, tyle centymetrów (obojętnie czego) lub tyle kilogramów? Chcę się z kimś spotkać gdy czuję że nadajemy na tej samej fali. Ale tego się nie sprawdzi centymetrami. Bo to nie takie fale.

Ech ten czat - wszystko upraszcza w złym kierunku :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz